Rozdział 3

312 19 0
                                    

17:23 15.12.2016

Kolejne projektowe spotkanie dobiegło końca. Byłam z siebie dumna. Przechodziłam zawsze. Nie powiem, że robiłam to z miłą chęcią, tylko dlatego, że musiałam. Musiałam zdać. Miałam i tak wystarczająco zagrożeń. Nawet to polubiłam. Polubiłam temat projektu i ludzi z mojej grupy. Miałam nareszcie z kim rozmawiać. Nawet głupie cześć potrafiło poprawić mi humor.

13:00 1.01.2016

Sylwestra jak zwykle spędziłam w domu. Grając. Nie narzekam. Nigdy nie kręciły mnie ,,zabawy" na dyskotekach, alkohol i narkotyki.

9:30 17.01.2017

Za kilka dni będą wystawiane projekty. Nasza praca jest dobra. Jej jedynym minusem jest widoczny brak zagrania grupy. Nie wiem jak to się potoczy.

10:00 20.01.2017

Spotkaliśmy się dzień przed projektami. Na siłę ale chociaż coś. Poszliśmy jak gimby do Starbucks'a. Stwierdziliśmy, że dłużej tak być nie może. Postanowiliśmy się poznać od nowa.
- Em... To może ją zacznę? Mam na imię Olaf. W wolnym czasie oglądam streamy z LoL'a. Gram dużo w gry. Nie mam dziewczyny od przedszkola.
-Jak raczej wiecie, jestem Matt. Również gram, streamuje. Lubię grać w kosza a w przedszkolu obsmarkałem koleżankę, która potem została moją dziewczyną na 3 lata.
- Mój nick w prawdziwym życiu to Max. Level 18. Umiejętności specjalne: granie w LoL'a. Stan- wolny od zawsze.
- Po co my to właściwie robimy? Ale okej... Alex. Gamer. W związku od 13 miesięcy.
Nie wiedziałam że grają w LoL'a. Miałam styczność z tą grą, ale jakoś nie przepadam. Coś jest w tych chłopakach, co mnie przyciąga. Wkurza mnie to, że nie wiem co i czemu.
- Ej, hola! Jeszcze ty mała. -z nutką śmiałości rzucił w moją stronę Max. - Nie uciekniesz. Sama to wymyśliłaś. - uśmiechnął się szeroko, pokazując przy tym swoje białe i równe zęby.
- Na imię mam Bianka. Interesuje się grami. Głowie wolny czas spędzam na graniu w CS:GO. Nie wyróżniam się z tłumu. Nie lubię ludzi. Koniec.
Zapadła grobowa cisza. Wiedziałam, że zrobiłam się cała czerwona. Zawsze przeżywałam takie chwile.
- Jesteś dziewczyną? - z niedowierzaniem zapytał Matt.
- Raczej tak, chociaż nie wiem, czy urodziłam się w dobrym ciele. A co?
-Bo nie wiedziałem, że żyją ładne dziewczyny grające w gry. - powiedział, uroczo śmiejąc się przy tym.
W tej pseudo hipsterskiej kawiarni siedzieliśmy jeszcze dobre dwie godziny. Znaleźliśmy wspólne tematy. Dobrze się nam rozmawiało.

13:10 26.01.2017

Dzień projektów.
Wszystkie klasy pogrupowały się i w swoim czasie wychodziły na środek sali gimnastycznej.
Nasz projekt wyszedł naprawdę dobrze. Czułam swój słaby wkład, ale może to i dobrze? Cieszyłam się, że to już się skończyło.

No Game No LifeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz