16.

193 8 0
                                    

- Tay, wstawaj. Za chwilę jedziemy do chłopaków

- Jeszcze 10 minut - jęknęła zaspana

Pozwoliłam szatynce jeszcze spać, a sama wstałam i poszłam wziąć prysznic, po czym ubrałam się. Całe szczęście, że pogoda się poprawiła. Kiedy wyszłam, Tay nadal spała. Złapałam ją za ramiona i mocno potrząsnęłam.

- Ty jesteś głupia? - wrzasnęła przestraszona

- Tak, a teraz wstawaj

Dziewczyna mnie posłuchała, po czym poszła się ogarnąć. Poczułam, że mój żołądek zaczyna sam siebie zjadać. Bez hałasu wyszłam z pokoju do starszej pani.

- Przepraszam, można zjeść coś tutaj?

- Tak, właśnie upiekłam świeżego jelenia - odpowiedziała, a ja wytrzeszczyłam oczy - Żartuję, mogę zrobić tosty

- Dziękuję

Wróciłam do pokoju z talerzem tostów.

- Nie masz pojęcia jaka jestem głodna

Taylor szybko wzięła tosta z talerza.

- Zjemy i jedziemy

Po paru minutach talerz był pusty, a my wzięłyśmy klucz i oddałyśmy go pani. Zapłaciłyśmy za pokój i wsiadłyśmy do samochodu.

- Pamiętasz jak jechać?

- Tak, nie martw się

Jechałyśmy w ciszy. Po jakimś czasie zauważyłam tabliczkę z informacją, że jezioro jest już niedaleko.

- Już prawie! - pisnęła Tay, a ja o mało nie dostałam zawału

Zaparkowałam przy znajomym samochodzie i wyszłyśmy.

- Victoria!

- Ashton!

Zaczęliśmy biec w swoją stronę. Chłopak podniósł mnie i zaczął nas obracać.

- Gdzie byłyście? Z 50 razy dzwoniłem!

- Zatrzymała nas burza, spałyśmy w leśnej chatce

- Same?

- Nie, była jeszcze taka starsza pani, trochę mnie przerażała

- Trzeba było jechać z nami, a nie jechać jeszcze na zakupy

- Musiałam sobie kupić wygodne buty

- Tenisówki nie wystarczą? Będziesz się wspinała po drzewach?

Chłopak parsknął śmiechem.

- Żebyś wiedział - powiedziałam pod nosem

- Rozłożyłem już nam namiot

Weszliśmy do środka. Było całkiem sporo wolnego miejsca. Niespodziewanie Ash położył mnie na śpiwór.

- Tęskniłem - pocałował mnie, a ja odwzajemniłam to

- Nie widziałeś mnie zaledwie kilkanaście godzin

- To zbyt dużo czasu, tym bardziej, że nie odbierałaś

- Kocham cię

- Ja ciebie też

- Ash! Idziemy po drzewo do ogniska!

Cal wszedł do naszego namiotu.

- Czułości to w nocy, teraz trzeba zrobić ognisko

Wyszliśmy razem, a chłopacy poszli po drzewo. Poszłam do namiotu Tay i Cala.

Urwany film // A.I.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz