Clary
Spie sobie spokojnie aż tu nagle ktoś mnie budzi nie wiem gdzie jestem dopiero po chwili wszystko mi się przypomina.
-Clary wstawaj moge tak do ciebie mówić
-Tak Izzy możesz nawet mi się podoba a po co mnie budzisz?
-No kolacja na dole wszyscy na ciebie czekają chcą Cię poznać
-Ooo nie ja nie idę proszę nie zmuszaj nie
-Ale musisz rodzice mi kazali Cię przyprowadzić
-Proszę Cię nie...
Więcej już nic nie zdążyłam powiedzieć bo Izzy pociągneła mnie za rękę szłyśmy tak z 5 min aż wkońcu usłyszałam rozmowy.Gdy się zatrzymałyśmy okazało się że jesteśmy juz w kuchni gdzie przy stole siędzieli Państwo Linghwodoonowie chłopak o czarnych krótkich włosach koło niego jego kopia tylko w wieku ok 10 lat a obok nich siedział Anioł. A przynajmniej tak mi się wydawało jak zobaczyłam tego chłopaka bląd włosy a jego oczy złote można było w nich zatonąć
-hej wszystkim jesteśmy chłopaki to jest Clary a to jest Alec Max i Jace. wszyscy jesteśmy jedną wielką rodziną. A teraz ty dołączysz do nas Clary
Wszystko co mówi Izzy jakoś nie bardzo do mnie dociera nage wstaje pan przystojniak podchodzi do mnie i łapie za rękę a ja nagle widzę ciemnośc
Jace
Na Anioła jaka ta dziewczyna piękna rude włosy zielone oczy jeszcze nigdy nikt mi się tak nie spodobała postanawiam podejśc do mniej i się przedstawić ale gdy tylko łapię ją za ręke ta nagle traci przytomność w ostatniej chwili udaje mi się ją złapać
-Jace zanieś jądo skrzydła szpitalnego
Ide z dziewczyną tak jak każą mi rodzice cały czas jest nieprzytomna a ja nie wiem dlaczego marwie się o nią. Robert mówi że pewnie zemdlała z wyczepania jest strasznie wychudzona była trzymana w zamknięciu tylko tyle nam powiedzieli rodzice. Postanawiam zostać z moim Aniołem do rana. Boże co ja mówię dopiero dziewczynę poznałem a już nie mogę przestać o niem myśleć.
Clary
Zaczynają powoli docierać do mnie jakieś odgłosy chyba ktoś jest oprucz mnie w tym pomieszczeniu. Strasznie chce mi się pić zaczyna docierać do mnie co się stało zemdlałam w kuchni gdy podszedł do mnie ten blądyn
-Pić
Juz ci podaje odywa się któs podnosze oczy widze a to ten chłopak Jace przez którego urwał mi się film. Jac zrywa się z parapetu na przeciwko łużka i podchodzi do mnie po drodze bierze z szafki szklane wody
- nie podchodz do mnie prosze- mówię do niego choć jest wspaniały ale boję się jak zrobi mi to samo co ojciec albo Jonathan bedzie chciał się na mnie wyrzyć
-Ej nic ci nie zrobie nie musisz się mnie bać chciałem Ci tylko wode podać
Jace
Jezu co z tą dziewczyna przeciesz nie żuce się na nią mówię do niej spokojnym głosem
Ej nic ci nie zrobie nie musisz się mnie bać chciałem Ci tylko wode podać
i podaje jej ale już nie podchodzę bliżej najwidoczniej Clary się mnie boi tylko dlaczego muszę się tego dowiedzieć tylko jak żeby bardziej jej nie przestraszyć.
CZYTASZ
DARY ANIOŁA INNA HISTORIA
Teen FictionWitam was to moje pierwsze opowiadanie więc nie wiem jak mi wyjdzie. Jak myślicie jak wyglądało by życie Clary która mieszkała by od urodzenia z ojcem i bratem ?