Rozdział 8

148 20 1
                                    

-Co? Dopiero jutro! - Krzyknął Ron
Przecież nasi rodzice będą się martwić.
-Dlatego teraz wrócicie do swoich domów a o północy wymskniecie się potajemnie , wtedy po szkoleniu wejdźecie do swoich łóżek i nikt nawet nie zauważy że was nie było.
-Dobra A jak mamy wrócić - zapytała Luna.
-Myślę że Harry wam pomoże - powiedział Merlin.
-Oczywiście że wam pomogę ja was tu zaciągnołem więc ja was odtransportuje do domów.

Dobra niech każdy mnie złapie.
I się teleportowali.
Harry odstawił każdego do domu.
Gdy wrócił była dopiero 12 , pomyślał że przed szkoleniem odrobi resztę prac domowych. Myślę że zajmnie mi to trochę czasu.

Gdy skończył była już 20. Szkoda że niema ze mną Hermiony , ona pomogła by mi odrobić tą pracę domową.Wtedy nie stracił bym tyle czasu. Mam jeszcze kilka godzin tylko co by tu jeszcze porobić. Wiem spakuje swoją torbę by być gotowym na odjazd do Hogwartu. Zajęło mu to dobrą godzinę. Potem poczytał jeszce książkę od Hermiony i końcu stwierdził ,że jest już odpowiednia pora teleportował się pod dom Rona.
Tam czekali na niego gotowi na szkolenie przyjaciele.
Potem teleportowali się po resztę.
Gdy byli w komplecie. Harry teleportował się pod dom Merlina.

Weszli do domu i grzecznie się przywitali.
-Dobra to zaczynamy powiedział uradowany Merlin.
Ja będę was uczył tylko zaklęć i uroków.O innych rzeczach nie mam żadnego pojęcia.Bo niby jak miałbym się znać na zielarstwie albo opiece nad magicznymi stworzeniami , skoro od kilku set lat nie wychodzę z domu.

Potem Merlin rzucił zaklęcie pętli czasu.Teraz na wszystkich was oprócz Harrego rzucę zaklęcie uwolnienia.mocy. Cała moc która w was drzemie zostanie uwolniona i staniecie się dużo potężniejsi . Wszystko przebiegło bez wielkich problemów gdy już zaklęcie zostało rzucone na wszystkich Merlin zaczą mówić.

Pierwsze zaklęcie którego się nauczymy to zaklęcie które przed chwila rzuciłem.
To zaklęcie pętli czasu. Harry już w miarę przyzwoicie opanował to zaklęcie ale myślę że nigdy nie zaszkodzi poćwiczyć.Zaraz podam wam formułę tego zaklęcia.

I tak minęły nam dwa lata , bardzo męczące lata. Było bardzo trudno na początku cieszyliśmy zaklęcia trochę prostsze ale potem było piekielnie trudno. Ale w końcu udało się zakończyli szkolenie. Byli sześciorgiem potężnych czarodzieji.
Harry czuł że po tym szkoleniu mógłby pokonać Voldemorta bez problemu.

Merlinie czy Voldemort przechodził kiedyś takie szkolenie? Zapytał Harry.
-Mam pewne przeczucia jak wiecie żyłem w tych samych czasach co słynni założyciele Hogwartu.
Według moich podejrzeń wszyscy ukryli się gdzieś i żyli tak jak ja.
Myślę że Voldemort mógł odnaleźć Salazara Slitherina i odbyć u niego szkolenie. Wtedy znał by wiele zaklęć dużo takich których nikt nie zna takich których nauczy bo Salazar. Ale wtedy nie znał by też wielu zaklęć które wy znacie. Ale pamiętaj Harry to tylko teoria.

Cześć Merllinie będę jeszce Cię odwiedzał przed wyjazdem do Hogwartu.
Wszyscy teleportowali się do swoich domów.

Harry leżał w łóżku i wszystko przemyślał. To wydawało się nielogiczne szkolili się dwa lata A tu minęło zaledwie kilka godzin. No i teraz czuł się potężniejszy. Wiedzial
że teraz ma duże szanse w walce z Voldemortem. I z tą pocieszającą myślą zasną.

************************************

Harry Potter I Sześcioro PotężnychOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz