Hej...
Jestem Alex .
Gdy wracałem ze szkoły bo miałem wyrównawcze z niemieckiego,była godzina 16:35 właśnie zaczął padać deszcz a ja oczywiście jak zwykle nie wziąłem parasola. Gdy szedłem chodnikiem zauważyłem coś dziwnego.Na ulicy coś się błyszczało zaciekawiony postanowiłem to sprawdzić,lecz gdy to podniosłem przestało błyszczeć i wtedy.Obudziłem się w szpitalu,lekaż powiedział,że potrącił mnie samochód i byłem nie przytomny 4 tygodnie .Ręce w szwach,głowa i nogi również.Od tamtego momentu czułem się dziwnie jakoś tak.....
Nie umiałem tego wytłumaczyć.
Coś we mnie pulsuje. Wiem,że coś jest nie tak i mam zamiar to odkryć....Zaraz,zaraz.Mam
Ale co mam? Ten ból głowy mnie dobija.
A więc....?
Hmmm?
No tak,jestem w szwach i kąpletnie nic nie pamiętam co się działo
Czy..Faktycznie miałem wypadek....
Czy to możliwe...
Auto?
Z skąd tam niby auto przecież podniosłem tylko....?
Błyszczący,kamień!!
No Tak to on!!,podniosłem go i nagle gdy przestał błyszcześ bum!!
i niby auto ?
Przecież ulica była pusta,zupełnie pusta.....
Hmmm czy? Czy to możliwe,że ten kamień mnie tak urządził....?