Tego dnia obudziłam się bardzo wcześnie. Przez całą noc nie mogłam zasnąć. Bardzo się cieszyłam, że jadę do Hogwartu, ale byłam zestresowana jakiego domu mnie przydzielą. I jeszcze ta blizna oraz cała historia z tym związana. Spojrzałam na zegarek rozmyślam tak już prawie pół godziny. Wstałam niechętnie i ogarnęłam się. Ciocia o dziwo już wstała i krzątała się po kuchni
-Dzień dobry. Powiedziałam z uśmiechem.
-Och już wstałaś. Dzień dobry. Muszę już iść do pracy. Trafisz sama byłyśmy już kiedyś na King's Cross pamiętasz?
-Oczywiście. Poradzę sobie.
Wzięłam mleko i płatki (poziom gotowania z top chefa). Jedząc rozmyslałam o hogwarcie.
Kiedy już zjadłam poszłam dopakować kufer. Kiedy skończyłam była już 10. Zaciągnęłam kufer i za pomocą proszku Fiuu aportowałam się. Szłam przez perony 6,7,8,9 dalej 10. Gdzie jest Peron 9 3/4? Po chwili zobaczyłam rodzinę czarodziejów (mieli szaty) i w dodatku wszyscy mieli płomiennorude włosy. Mówili coś o mugolach teraz jestem pewna, że to czarodzieje. Podeszłam do kobiety, która prawdopodobnie jest ich mamą.-Przepraszam, czy wie pani jak się dostać na Peron 9 3/4?
- Jesteś pierwszoroczna - kiwnęłam niepewnie głową - Mój syn Ron też - wskazała na najmłodszego ze swoich synów. Zapamiętaj, aby dostać się na ten peron wystarczy iść prosto do ściany między peronem 9 a 10. Jeśli się denerwujesz pobiegnij. Percy ty pierwszy.
Najstarszy z braci przenikł przez ścianę tak po prostu.
- Fred teraz ty.
- To nie Fred tylko George i ty kobieto uważasz się za naszą matkę
- Och nie gniewaj się George.
- Żartowałem jestem Fred.
I wbiegł ścianę, a za nim jego bliźniak.
- Teraz ty kochaniutka. Wskazała na mnie.
Uśmiechnęłam się nerwowo i rozpędziłam się i kiedy już myślałam, że się rozbije zamknęłam oczy po chwili otworzyłam je i zobaczyłam u wielką czerwoną lokomotywę : Hogwart Express. Mogłambym się dalej zachwycać, ale pociąg zaraz odjeżdża. Szybko wbiegłam i dobrze, bo zaraz po tym jak weszłam do pociągu drzwi się zamknęły. Ruszyłam do przodu w poszukiwaniu przedziału. Wszędzie było pełno uczniów. W końcu zobaczyłam przedział, w którym siedziało tylko dwóch chłopców. Uchyliłam drzwi i powiedziałam :
- Cześć. Jestem Alex Potter. Mogę się dosiąść? Szczęki im upadły. Jeden chłopiec był rudy przyglądał i mi się z zadumą. Drugi miał takie same oczy oraz włosy jak ja. Cały był do mnie podobny. To musi być Harry.
- Jasne. Jestem Ron Weasley a to... przerwałam mu
- Tak wiem Harry Potter, mój brat.
- Czyli to ty jesteś moją siostrą Hagrid mi o tobie opowiadał. Uśmiechnęłam się. Usiadłam obok Harrego i zaczęliśy wszyscy rozmawiać. To dziwne rozmawiać z bratem po 10 latach rozłąki, ale dużo się o sobie dowiedzieliśmy przez drogę. To będzie dobry rok.Trochę krótszy niż poprzedni. Wiem nie popisałam się jest krótszy niż poprzedni. Na moją obronę pisałam ten rozdział 2 godziny (te ciągłe poprawki). Zapraszam do gwiazdkowania i komentowania. Przeczytałam już chyba wszystkie książki (potterowskie) na wattpad to teraz poczytam sobie komentarze. Pozdro dla tych co czytają to o 2 w nocy i dla pozostałych również.😎✌😘
~Pottermore6
CZYTASZ
Alex Potter - siostra wybrańca
FanficCzy tytuł nie mówi sam za siebie? Tak na prawdę nie mam pomysłu na opis, ale wena kiedyś przyjdzie i go napisze. Póki co nie oceniaj książki po okładce, bo jest w trakcie robienia. ~Pottermore6