one

11 5 0
                                    

- Erm.. Moją historię? - chrząknął zdezorientowany.

Carla energicznie pokiwała głową.

- Co masz na myśli? - zapytał Luke ostrożnie.
- No wiesz.. Musi się coś kryć za tym, że o pierwszej w nocy siedzisz samotnie w hotelowym barze w Sydney, pijąc.. To whiskey tak? - Luke kiwnął głową. - Chcę wiedzieć czemu.

Blondyn spojrzał na nią badawczo, szukając jakiejkolwiek oznaki, że wyrwała się ona z psychiatryka. Jego wzrok poległ przy tym zadaniu.

- To jak z tym będzie? - ponagliła go.

Przez chwilę, nawet nieco długą zastanawiał się co powiedzieć. Pod naciskiem jej proszącego spojrzenia, trochę niechętnie rzucił:

- Dobra, poznasz moją historię. - zamyślił się i dodał - Pod warunkiem, że ja poznam twoją.

Oczy Carli się zaświeciły. Z wdzięcznością popatrzyła na chłopaka, aby po chwili powiedzieć:

- Tylko się stąd wyrwijmy. To miejsce przypomina stypę mojej babci.

Mimowolnie Luke zaśmiał z porównania dziewczyny i wyszli z hotelu.

Kiedy znaleźli się na ulicy Carla przystanęła, żeby popatrzeć na krajobraz miasta.

- Turystka? - spytał Luke, widząc z jakim przejęciem obserwuje jego miasto.
- Bardziej cele zawodowe.
- Pierwszy raz w Sydney?

Kiwnęła głową.

- Mam rozumieć, że to ja mam być twoim przewodnikiem? - podrapał się po karku, zastanawiając się w co on do cholery się wpakował.
- Skoro nalegasz. - stwierdziła przekornie. - Pokaż mi swoje miasto.

Carla starała się iść równo z Lukiem jednak jego kroki porównujawszy z jej, wydawały się być conajmniej o pół metra większe.

- Gdzie idziemy Luke? - spytała
- Właściwie to nie wiem. - zaśmiał się. - Możemy iść do hm.. Parę przecznic stąd jest mój ulubiony klub, a tam w prawo pub. Mają boskie piwo.
- A tu? - kiwnęła głową w stronę obskórnego karaoke baru.

Luke starał się nie pokazać swojego zdegustowania, ale nie ukrywając był on przyzwyczajony do innych standardów.

- Więc?

Niech stracę pomyślał i w kilkanaście sekund byli już we wnętrzu baru. Natychmiast dotarł do nich zawodzący głos kobiety po trzydziestce, która starała się zaśpiewać ckliwy utwór Celine Dion. W tym momencie Luke pożałował, że dał się tu zaciągnąć.

Gdy tylko weszli na piętro baru, gdzie znajdowała się teraz grupa podpitych azjatów, Carla rzuciła w jego kierunku mikrofon, zwracając tym samym uwagę azjatów na nowo przybyłych. Ta sama grupa niemalże natychmiast otoczyła Carlę i Luka, przygotowywując się na małe show tej dwójki. Zdezorientowany blondyn patrzył jak dziewczyna wybiera piosenkę, by po chwili usłyszeć pierwsze nuty Daft Punk - Get Lucky. Jakiś facet za nim popchnął go w stronę Carli, która teraz odwróciła się w jego stronę i zaczęła kiwać się w rytm muzyki.

Rozległy się pierwsze wersy i Luke o głosie Carli mógł powiedzieć tylko jedno. Śpiewała okropnie. Może to przez jego muzykalność nie mógł twierdzić inaczej. Przynajmniej nadrabiała zachowaniem, cały czas pląsając w rytm muzyki, przez co Luke nie mógł powstrzymać uśmiechu. Sam zaczął śpiewać i po jakimś czasie wczuł się równie dobrze co Carla.

Piosenka skończyła się i oboje za swój występ dostali solidne brawa od azjatów, którzy prawdopodobnie byli jeszcze bardziej pijani niż Luke przypuszczał.

Usiedli z Carlą na kanapie w kącie i zamówili dwa piwa.

- Podobało Ci się? - spytała.

Luke dziwiąc się samemu sobie przytaknął dziewczynie.

- Cieszę się. - spojrzała mu prosto w oczy i obdarzyła go szczerym uśmiechem.

Chłopak zauważył, że dziewczyna nie miała na twarzy nic poza tuszem do rzęs, a mimo tego była bardzo ładna.

- Rozweseliłeś się. - zauważyła. - I właściwie przestałeś być już takim gburem.

Zaśmiała się sprawiając tym samym,że on też to zrobił.

Wraz z pojawieniem się dwóch kufli na ich stoliku Carla rzuciła:

- Więc.. Opowiadaj.

Luke spojrzał na nią pytającym wzrokiem.

- Oh.. No tak. Opowiadaj swoją historię. - przypomniała mu.

Blondyn upił łyka i spytał:

- Właściwie dlaczego chcesz to wiedzieć?

Carla zamyśliła się na moment i wzruszyła ramionami.

- Jestem po prostu ciekawa.

Luke wstrzymał się na chwilę. Czy on naprawdę za chwilę miał opowiadać swoją historię nieznajomej dziewczynie? Ta noc i tak była już wystarczająco absurdalna.

- Okej.. Więc - westchnął. - Naprawdę chcesz tego słuchać?

Carla kiwnęła głową.

- Przechodzę kryzys w związku.

Przystopował.

- To wszystko? - spojrzała na niego spod uniesionych brwi.
- I kryzys w życiu.
- Okej.. - mruknęła, czekając aż chłopak rozwinie wypowiedź.
- Nie wiem czy ją kocham, skłociłem się z rodziną, mam dosyć mojej roboty, wydaje się że to sielanka ale.. Mam dosyć tych ciągłych koncertów, sławy.. - zawahał się. - Myślę, że.. Myślę, że się pogubiłem.

Spojrzał się teraz na Carlę, a ta dostrzegła jego zaszklony wzrok. Położyła dłoń na jego plecach i szepnęła:

- Przykro mi..
- A ty? Jaka jest twoja historia?

Carla spojrzała na niego jakby zupełnie nie spodziewała się tego pytania. Wahając się powiedziała:

- Ja.. Ja myślę, że utknęłam.

these sydney nights || lrhOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz