🌙 3 🌙

72 3 1
                                    


Dzisiaj Weronika wraca do Polski. Jestem ciekawa czy ktoś w ogóle zauważył że mnie nie ma. W Anglii sama nie zostaję.Jest Leo, z którym sama nie wiem czy wytrzymam. Ciągle podrywa, mówi zboczone teksty.  Teraz siedzę w pokoju i oglądam telewizję, a Weronika ogarnia się w łazience

*Perspektywa Weroniki*

Szkoda jest mi Emilki, musi tu zostać, a ja sobie wyjeżdżam. Będę przyjeżdżać, ale to nie to samo. Od 1 klasy podstawówki zawsze wszędzie chodziłyśmy razem. Byłyśmy nierozłączne. Wiem, że miała ciężko. Zawsze jej współczułam, ale ona odpowiadała "I tak nic z tym nie zrobimy. Pewnie tak miało być. Dla każdego los wyznacza ból. Mi wyznaczył akurat taki". Próbowała być silna, ale ja wiedziałam, że w głębi serca nie może tego wytrzymać. Udawała. Zawsze, gdy wracała do domu dziecka po zajęciach w szkole i gdy do niej dzwoniła miała taki głos jakby wcześniej dużo płakała. Często tak było. Dawałam jej wiele pomysłów, ale na żaden nie chciała się zgodzić. Dziewczyna teraz potrzebuje kogoś komu będzie mogła się wyżalić i najważniejsze. Zaufać. W swoim życiu zaufała tylko mi. Mi jako jedynej powierzyła swoje sekrety. Wiem, że teraz będzie musiała oswoić się z tym, że wiele osób będzie przy niej. Tutaj może zacząć wszystko od początku. Niby zawsze mówiła, że chce zostać, chce żeby nadal tak było. Ale wreszcie nie wytrzymała. W swoim całym życiu jestem z niej bardzo dumna. Że wreszcie podjęła tą odpowiednią decyzję. Za to ją uwielbiam.

*Perspektywa Emilii*

Minęło już 15 minut, a Weronika jeszcze nie wychodzi. Zaraz mamy jechać na plażę, Weronika chce ją zobaczyć. Dostałam powiadomienie. Od Leo, myślałam, że jeszcze śpi.

Od:Jebany ideał

Witaam skarbie.

Do:Jebany ideał

No heej.

Od:Jebany ideał

Jak się czuję moja gwiazdka po spotkaniu z przystojnym Devriesem? ;*

Do:Jebany ideał

Jakim "Devriesem"? XDDDD

Od:Jebany ideał

JezuXDD Mam na nazwisko Devries, Leondre Devries.

Do:Jebany ideał

XDDDD A ja myśle o jakiego Devriesa ci chodzi.

Od:Jebany ideał

Hhahah.

Od:Jebany ideał

Mam propozycję, ale nie wiem czy się skusisz skarbie.

Do:Jebany ideał 

Jaką?

Od:Jebany ideał

Spotkajmy się dzisiaj.

Do:Jebany ideał

Cholera, o której?

Od:Jebany ideał

A o której ci pasuje żabciu?

Do:Jebany ideał

PrzestańXDD

Od:Jebany ideał

XDDD. To jak?

Do:Jebany ideał

Może być o 6:15 P.M. w Margam Country Park?

Od:Jebany ideał

Okey, to do zobaczenia słońce:)

Do:Jebany ideał

Do zobaczenia:)

*30 minut później*

Właśnie jesteśmy z Weroniką na plaży. Jejku jak tu jest pięknie. Idziemy i rozmawiamy:

- Wiesz, że będę tęsknić? - powiedziałam bliska płaczu

 - Ja też będę, ale przyjadę w sierpniu - odpowiedziała

 - Dlaczego nie możesz zostać? - zapytałam

 - Muszę wracać, tam mam prawie wszystko. Tylko nie będzie już Ciebie - odpowiedziała również bliska płaczu

 - Muszę jeszcze znaleźć jakieś mieszkanie, przecież nie będę mieszkać w hotelu wiecznie - westchnęłam.

 - Nie masz o co się martwić - brunetka zaczęła uśmiechać się pod nosem.

 - O co Ci chodzi?

 - Do twojej walizki schowałam 20.000tys. złoty i z pewnością wystarczy na mieszkanie w Port Talbot.

- Nie mogę przyjąć tych pieniędzy! 

- Nie obchodzi mnie to.

- Jejku, dziękuję - przytuliłam brunetkę.

 - Która godzina? - spytałam gdy już się od siebie oderwałyśmy.

 - O cholera - powiedziała patrząc w telefon.

 - Co jest? - zapytałam.

- Dostałam wiadomość, że mój lot został przesunięty na 3:30 P.M. Emilka! Mamy 2 godziny, żeby się spakować! - krzyknęła Weronika.

- O matko! Choć zamówimy taksówkę i pojedziemy się spakować i jeszcze do sklepu - powiedziałam.

 - Okey, choć - zaczęłyśmy biec w stronę postoju z taksówkami

Uff, na szczęście na postoju były taksówki. Wsiadłyśmy do tej, która była najbliżej

 - Dzień dobry, proszę szybko pod hotel Blano's na ulicy Green Park, SA12 6NT - powiedziała Weronika, gdy tylko weszłyśmy do samochodu.

 - Ile osób? - zapytał.

 - 2 - powiedziałam, zapinając pasy.

 - Dobrze, już ruszam - odpowiedział mężczyzna.

Ruszył. Jechał nawet szybko, ale ostrożnie. W trakcie jazdy Weronika mu zapłaciła. Gdy dojechałyśmy podziękowałyśmy mu i wysiadłyśmy. Szybko wbiegłyśmy do hotelu. Gdy wleciałyśmy do naszego pokoju Weronika rzuciła się do swojej walizki oraz szafy, aby się spakować. Ja poszłam do łazienki i wzięłam z tamtąd  jej kosmetyki. Gdy wróciłam Weronika była już spakowana. Teraz tylko czekać

*2h później* 3:00 P.M.*

Jesteśmy już na lotnisku. Za pół godziny Weronika poleci do domu. Ehh nie chcę, żeby wyjeżdżała. 

*20 minut później*

Weronika już może wsiadać. Teraz stoimy wtulone w siebie i płaczemy.

[Ja] - Weronika, będę tęsknić. Kocham Cię. Dzwoń pisz i wgl

[W] - Emilka ja tez Cię kocham. Będę tęsknić. Będę dzwonić, ale ty też musisz

[Ja] - Obiecuję

[W] - Muszę już iść, papa 

[Ja] - Paa

Gdy brunetka przeszła przez odprawę, pomachałam jej po czym wracałam w stronę hotelu. Teraz spotkanie z tym cholernie przystojnym blondynem.

_______________________________________________________________________

Gabrysia xx


Sometimes I just want to run away as far away as no one can find me. | DevriesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz