🌙 8🌙

28 4 1
                                    

[...]

W kuchni zobaczyłyśmy coś czego na pewno żadna z nas nie chciała nigdy w życiu zobaczyć.

Matka Matildy i Leondre.

Uprawia seks.

Gdy matka Tilly usłyszała jej krzyk i zobaczyła nas, szybko zeszła z mężczyzny i ubrała się. Ze schodów schodzić Leo, który pewnie niczego się nie spodziewał.

- Co wy kurwa robicie? - krzyknął Leondre, widząc ciągle nagiego mężczyznę.

- Dzieci ja Wam to wyjaśnię - mówiła Victoria.

- Co ty chcesz nam do chuja wyjaśniać?! Przecież widzę co robiłaś! - krzyknął Leondre, podchodząc do nas.

- Ella wyjdź nie powinnaś tego oglądać. - powiedział do brunetki chłopak, a ona tylko pokiwała głową i w lekkim szoku opuściła dom.

- Tilly, Emilia - zwrócił się do nas. - idźcie na górę, przyjdę do Was później. Oglądam film więc możecie go pooglądać, więc idźcie do mojego pokoju - uśmiechnął się lekko.

- Jasne - wydusiłam i poszłam z dziewczyną do jego pokoju.

Pov. Leo

Gdy usłyszałem jak dziewczyny zamknęły drzwi od mojego pokoju. podeszłem do mojej matki i dosłownie puściły mi nerwy.

- Kurwa co ty robisz? Ile ty masz lat kobieto? Ciebie posrało? - krzyknąłem do niej. - Ciągle byłem w domu! A co gdybym nie miał w uszach słuchawek i bym usłyszał twoje pierdolone jęki? Jesteś jakaś pojebana! - po chwili na swoim lewym policzku poczułem ciepło, a następnie przerodziło się to w ból.

- Jak ty się odzywasz do twojej matki gówniarzu?! - ryknął jej kochaś.

- A ty kim kurwa jesteś, że mówisz mi co mam robić? I mnie bijesz?! - krzyknąłem, trzymając się nadal za swój lewy policzek. - Wypierdalaj z tego domu dziwko! I ty też, zjebany fagasie. Wróć jak przypomnisz sobie kim kurwa ja i Tilly dla ciebie jesteśmy! - zwróciłem się teraz do obojga ludzi stojących przede mną. 

Teraz już nie mogę nazwać jej swoją matką.

pov. Emilia

Gdy weszłyśmy do pokoju Leondre, zamknęłam drzwi i obie usiadłyśmy na jego łóżku. Tilly nie mogła opanować łez, mówiąc jak jej matka mogła robić coś takiego.

- Tilly, spokojnie. - przytuliłam dziewczynę, aby chociaż trochę się uspokoiła.

Słysząc krzyki dziewczyna rozpłakała się jeszcze bardziej.

Gdy krzyki ustały, postanowiłam zejść na dół. Powiedziałam do Tilly, że zaraz wracam i wyszłam z pokoju. Zauważyłam wchodzącego po schodach Leondre, widząc jego cały siny lewy policzek szybko do niego podbiegłam.

- Jezu co ci się stało? - spytałam, dotykając lekko jego policzka.

- Nic. - mruknął.

Bez słowa wzięłam jego dłoń i zaprowadziłam do łazienki, gdzie opatrzyłam mu policzek.

- Już wszystko okej? - zapytałam.

- Tak, dziękuję. - chłopak wtulił się we mnie, a ja odwzajemniłam uścisk.

- Kto Cię uderzył? 

- Jej kochaś. 

- Pewnie za dużo powiedziałeś prawda? - lekko się zaśmiałam.

- Tylko prawdę. - chłopak również się zaśmiał.

- Chodź, położysz się. - lekko pociągnęłam go w stronę jego pokoju.

Gdy znaleźliśmy się już w pomieszczeniu chłopak położył się i gdy chciałam wychodzić usłyszałam:

- Zostań ze mną. - mruknął, nie otwierając oczu.

Położyłam się obok niego, a gdy usłyszałam jego równy oddech, który oznaczał, że spał poszłam w jego ślady i już po około 10 minutach odpłynęłam w krainę Morfeusza.

Miałam zacząć nowe życie.

Bez problemów.

Heh życie lubi robić nam niespodzianki.

_________________________________

Jest 8 rozdział! Chyba jest okej, mam pomysł jak rozwinąć sytuację opisaną w dzisiejszym rozdziale, ale nie wiem czy to wyjdzie. Btw dziękuję za 400 odsłon mojej książki:) Jeszcze 3 dni do ysf! Z kim się widzę? Jak coś to mam diamond i mag na Lipkę;* Już nie mogę się doczekać. Cześć!

Gabrysia xx


Sometimes I just want to run away as far away as no one can find me. | DevriesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz