Forever With You// Marcus & Martinus ✨

Prolog

- Córeczko! Mam dla ciebie przykrą wiadomość- krzyczał tata odkładając telefon, który wcześniej odebrał.

-Tak tato? - zapytałan.
Byłam bardzo zdezorientowana i zastanawiało mnie to co Mój kochany tata chce mi przekazać.

-Córeczko :'( no bo twój....... Twój dominik.. Miał wypadek!- wydusił z siebie Rick *mój tata*.
Poczułam jakby pode mną załamala się ziemia.. :(
Natychmiast chciałam go zobaczyć.. Pobiegłam się ubrać, a następnie chciałam popędzić do szpitala.

-Ash! Poczekaj, zawioze cie. -krzyczał tata.
Podjechał obok mnie swoją BMW i kazał wsiadać. Tak jak kazał tak zrobiłam.
Dojechaliśmy w jakieś 15 minut. Wybiegłam z auta jak struś pędzi wiatr. Wbieglam do szpitala i podeszłam do recepcji.

- Proszę Pani! Gdzie leży dominik Leszczyński?- zapytałam ze łzami w oczach.

-A kim pani jest?

-Dziewczyną! Może mi pani odpowiedzieć?!

-Sala nr 5.

Nie zostałam wpuszczona na oddział. Nie mogłam sobie poradzić z myślą że go już nie ma ze mną. Nie daje rady.
Mogłam jedynie popatrzeć przez szybe na niego. Mam wrażenie jakby mój aniołek słodko spał.👼😇Nie dawałam za wygraną, musiałam tam wejść, aż W końcu lekarz pozwolił mi wejść i pożegnać się z moim ukochanym.

-Kochanie, wiem że jesteś tu, wiem, że mnie słyszysz.- usiadłam obok niego i chwyciłam jego dłoń, była rozpalona.
Chłopak się nie ruszał, nie oddychal ale ja mialam wrażenie, że on żyje, że oddycha. Pocalowalam go w usta.
I za nim odeszlam zostawiłam mu list, w którym było napisane.

~DROGI DOMINIKU! Wiesz że bardzo cie kochałam i nigdy nie przestane. Byłeś i jesteś miłością mojego życia. Pamiętaj, że kiedyś sie spotkamy w przyszłym świecie. Zawsze będę miała cie w moim serduszku. Kocham cię!
          V.V ~// Ash.

Ostatni raz Pocalowalam go i wyszłam.. Zalałam się toną łez.
Wyszłam ze szpitala i moje życie całkiem się zmieniło.

Mam nadzieje że prologowy rozdział sie podobal heh to moje nowe ff ponieważ mam na nie pomysl. Bohaterów przedstawię wam w następnym rozdziale 💫😘