3 Rozdział

37 4 1
                                    

Myślałam bardzo długo kto zamordował to dziecko i czemu mama była zdenerwowana jak się zapytałam czy coś wie na temat tego dziecka  w sumie kto byłby nie zdenerwowany. Było późno więc postanowiłam się położyć spać jutro wszystko na spokojnie przemyśleć. Rano obudziły mnie Krzyki chyba ktoś się kłóci więc wstałam z łóżka i poszłam na dół zobaczyłam tam mame i jakomś kobiete o coś się kłóciły więc zapytałam
- Mamo co się dzieje

- Nic - Odpowiedziała mama.

-To jest Luna? - Zapytała nieznana kobieta.

- Tak a skąd pani zna moje imie? - Zapytałam.

- Żadna pani jestem twoją ciociom. - Odpowiedziała.

- Co!? to niemożliwe mama mówiła że nie mamy żadnej rodziny! Mamo! - Krzyknęłam do mamy byłam zaskoczona nie mogłam w to uwierzyć.

Tak to twoja ciocia - Powiedziała mama.

Byłam w szoku i dlatego Pobiegłam do swojego pokoju po długim czasie postanowiłam że pójdę do lasu chociarz nie mogłam to jednak poszłam. I tak chodziłam po tym lesie i myślałam gdzie jest zakopane to dziecko. Nagle znowu usłyszałam płacz dziecka pjawiło się takie same uczucie co wcześniej ale tym razem mogłam się ruszać a więc szłam za płaczem dziecka chociarz nie chciałam to jednak szłam nie mogłam przestać iść niewiem czemu. Nagle zrobiło się cicho i zobaczyłam tamtom staruszka która mnie ostrzegała żebym tu nie chodziła. Podeszła domnie i się spytała
- Co ty tu robisz? - Zapytała

- Nic przyszłam się przewietrzyć.
- Odpowiedziałam.

- Nie możesz przestać tutaj chodzić - Powiedziała.

- Tak skąd pani to wie? - Zapytałam.

- Poprostu ja też nie mogę przestać tu chodzić - Odpowiedziała.

- Ten las jest taki...... - Powiedziałam.

- Straszny - Powiedziała staruszka.

- Tak - Odpowiedziałam i porzegnałam się.
- Dowidzenia

- Dowidzenia - Odpowiedziała
staruszka.

I poszłam do domu a tam siedziała mama z mojom niby ciociom i mama powiedziała, że musimy porozmawiać

- Chciałam cię przeprosić za to że cię okłamałam myślałam że w ten sposób  będe cię chroniła ale się myliłam długo PRZEPRASZAM . - Powiedziała
mama.

- Dobrze wiem że chciałaś dla mnie dobrze a więc wybaczam. - Odpowiedziałam.

- Naprawdę? - Zapytała się mama.

- Tak było mineło - Odpowiedziałam.

- No to fajnie że wszystko jest dobrze ale ty jesteś podobna do Lili. - Powiedziała ciocia.

- Kto to jest Lila? - Spytałam.

- A nikt przepraszam pomyliłam się. - Odpowiedziała ciocia.

- Już późno Luna kładź się już spać. - Powiedziała mama.

- Dobrze idę dobranoc. - Powiedziałam.

- No dobranoc. - Powiedziała mama i ciocia.

Potym co powiedziała ciocia nie mogłam spać zastanowiałam się kto to jest Lila ale może ta staruszka będzie wiedziała skoro tak długo tu mieszka i znała moją babcie to coś chyba wie ale jutro się tego dowiem .

( Przepraszam wszystkich za to że przez długi czas nie pisałam ksiażki nie miałam czasu i jeszcze raz bardzo przepraszam. 🙏 Ale teraz postaram się regularnie pisać. 😁😆😘 )

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 25, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

SiostrzyczkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz