Po przespanej całej nocy czułam się trochę lepiej, jednak nadal nieswojo. Czułam, jakby wszystko działo się obok mnie. Wstałam ociężale z łóżka i od progu dowiedziałam się, że Taeyong zadzwonił do wytwórni by powiedzieć, że źle się czuje i nie da rady przyjść do pracy. Oczywiście było to kłamstwem, ale zrobił to, by pobyć ze mną dłużej. Chce mieć pewność, że nie będę sama i że nie zrobię nic głupiego. Szczególnie sobie. Zamówił dla nas śniadanie, bo w tej jego mikro kuchni nie było nawet miejsca, żeby przygotowywać posiłki. Co najwyżej zalać zupkę chińską tam można. Chociaż szczerze w tej chwili wszystko mi jedno co zjem i czy w ogóle zjem. Czuję jakby cały świat był za szybą. Taeyong do mnie coś mówi, słyszę, że coś mówi, ale to do mnie kompletnie nie dociera. Wszystko zagłuszają moje myśli. Boże jaka ja byłam głupia. Jaka ja byłam głupia myśląc, że mu naprawdę na mnie zależy. Ktoś taki, jak Tae, kto może mieć dosłownie każdą nie będzie całe życie użerał się z jedną dziewczyną. A może będzie? Skoro się oświadczał? Szkoda tylko, że nie mnie.
Z mojego stanu wyrwał mnie nagle dźwięk powiadomienia z komunikatora. Odblokowałam telefon i zobaczyłam, że to wiadomość od Jimina.
ChimChim: Hej? Żyjesz?
ChimChim: V się niepokoi, nie wiemy czy dzwonić na policję
YummYun: Na jaką policję? Po co?
ChimChim: Bo się do nikogo nie odzywasz od wczoraj. Nie odbierasz telefonów od Tae, wszędzie cię szuka.
YummYun: To powiedz mu, że nie ma czego szukać. Spieprzył sprawę
ChimChim: Słuchaj. Nie będę się wtrącać w to co jest między wami, ale chociaż z nim pogadaj
YummYun: Zobaczymy.
YummYun: Nie dzwońcie na policję. Nie ma takiej potrzeby jak coś
ChimChim: Okej
Popatrzyłam się z konsternacją na mój smartfon. Nie chciałam żadnego kontaktu z kimkolwiek, ale rzeczywiście moje zniknięcie mogło wywołać strach i chęć zawiadomienia policji. Ciekawe, że Jimin nie wie nic o jego schadzkach.
- Kto to? - zapytał Taeyong spoglądając wymownie na mój telefon.
- Jimin do mnie pisze, żeby upewnić się czy żyję... Mówi, że powinnam porozmawiać z Tae.
- Może ma rację?
- Co? Popierasz go? - oburzyłam się. Jak to mój przyjaciel może być przeciwko mnie.
- Wiesz... zniknęłaś nagle bez jakiejkolwiek wiadomości. On nie widział, że go podglądasz. Może równie dobrze myśleć, że cię porwali i nadal żyć w przeświadczeniu, że on nic złego nie zrobił. Powinnaś z nim porozmawiać. Serio. - wyjaśnił na spokojnie.
- No dobrze. Może rzeczywiście powinnam z nim pogadać - przyznałam mu rację, jednak w środku momentalnie zamarłam. Poczułam zimny pot na plecach i ręce zaczęły mi się trząść. Postanowiłam wyjść do toalety, żeby nie pokazywać tego po sobie. Zamoczyłam dłonie w zimnej wodzie i przyłożyłam je do karku, żeby trochę ochłonąć. Odblokowałam numer Taehyunga i zadzwoniła do niego. Odebrał niemal od razu.
- Cześć słońce, Boże tak się martwiłem, nie mogłem się do ciebie w ogóle dodzwonić nie wiedziałem co się stało szukaliśmy cię z chłopakami i dopiero Jimin mi powiedział, że mu odpisałaś - mówił bardzo szybko, tak, jakby wszystko chciał powiedzieć na raz.
- Nie mów do mnie słońce błagam, robi mi się niedobrze.
- A-ale dlaczego? Co się stało? Dlaczego masz taki smutny głos?
- Widziałam cię wczoraj jak byłeś na randce z jakąś dziewczyną. Wybacz, ale ja nie mam już zamiaru z tobą ani rozmawiać ani się z tobą widywać. Fajnie, jakbyś chociaż miał choć trochę szacunku do mnie i powiedział mi o tym.
- Ale ty nic nie rozumiesz! To tylko znajoma.
- Nie wyglądała na taką. Byliście bardzo blisko.
- Nie rozumiesz Yun. Ona mi pomaga.
- Ta? A w czym niby? W zajmowaniu się twoim kutasem? Słuchaj, mam cię dość, nie będę po raz kolejny tracić czasu na kłamcę. Widać, że masz to we krwi. Żałuję tylko, że do ciebie wróciłam i pozwoliłam na to, by do tego doszło. Nie chciałam, żebyś mnie kiedykolwiek tak mocno skrzywdził. Nie dzwoń do mnie więcej.
- Nie mogę ci nic więcej zdradzić, ale Yu- - nie pozwoliłam mu dokończyć, bo rozłączyłam się i od razu wyłączyłam telefon.
Mam go dość. Mam go tak cholernie dość. Nie chcę nigdy więcej słyszeć o żadnym Kim Taehyungu i nie chcę mieć więcej nic z nim wspólnego ani z BTS.
_______________
Hej hej~~ Postaram się jak najszybciej wrzucić też kolejny rozdział, tym razem punkt widzenia Tae :D