Po ostatnim incydencie nie umiałem poukładać tych wszystkich myśli w mojej głowie. Nie wiedziałem, co zrobić a nawet jeszcze do mnie nie dotarło, co się stało.
Jednak mimo tego, ciągle przypominał mi się nasz pocałunek i chciałem poczuć smak jego ust chociaż jeszcze jeden raz.
Przez to wszystko nie umiałem sie skupić w szkole.
Oceny spadały a liczba myśli wzrastała. Od tamtego momentu nie odzywaliśmy się do siebie, co mnie bardzo niepokoiło. No bo co jeśli dojdę do wniosku, że w sumie to nawet fajnie by było być z nim czy coć takiego?
Z paniką i strachem wypisanym na twarzy podniosłem oczy i gapiłem się w sufit dalej rozmyślając.
No bo, co by się stało, jakbym mu powiedział o tym wszystkim co mi siedzi w głowie?
Może się obrazi?
Może mnie oleje?
Może mnie wyśmieje i będe miał przerąbane?
- Hinata zbieraj się do szkoły! - usłyszałem krzyk mamy dochodzący z kuchni
- Już, już, przepraszam zasiedziałem się
W drodze do szkoły kilka razy prawie wpadłem do rowu przez to całe zamieszanie.
Po bliskim spotkaniu ze śmiercią jakoś dotarłem do szkoły.
- Hej Hinata, co tam... - Nishinoya stanął przede mną i z uśmiechem na twarzy sięgnął do moich włosów i wyciagając listki spytał - co to?
- Oh.. No wiesz miałem ciężki poranek
- Już myślałem, że to twój nowy styl.. W sumie to nie wyglądało, aż tak źle
Zmierzyłem go wzrokiem a on tylko się zaśmiał.
W duchu dziękowałem, że spotkałem właśnie jego, bo zawsze poprawia mi humor, a tego właśnie potrzebowałem. Rozeszliśmy się kiedy ja wszedłem do klasy, a on ruszył na swoje lekcje.
Po wejściu ruszyłem do swojej ławki i od razu wyczułem aurę Kageyamy. Jak zwykle. Biło od niego zdenerwowanie, podłość i chęć zabicia kogoś, a ja podejrzewałem, że tym kimś byłem najprawdopodobniej JA.
Lekcja mijała bardzo wolno, więc znowu pogrążyłem sie w rozmyślaniach typu "A co gdyby...". Moim problemem nie był chyba Kageyama, tylko to, że za dużo myślę.
Po kolejnym odtworzeniu tej pamiętnej sceny w mojej głowie, chyba zacząłem się przegrzewać, bo policzki mi płonęły a uszy stały się prawie tak czerwone jak włosy. Modliłem się tylko, żeby ktoś tego przypadkiem nie zobaczył.
Kiedy usłyszałem dzwonek od razu ruszyłem do łazienki, żeby zmyć z siebie te rozmyślania.
Wszystko było by OK, gdyby nie to, że po otworzeniu drzwi męskiej łazienki zobaczyłem Kageyame.
Nooo.. świetnie, jestem w dup..
- Oh.. hej Hinata - powiedział spuszczając swój wzork na umywalkę
- Hej? - zaczerwieniłem się jeszcze bardziej, ale nie poddałem się i w mgnieniu oka znalazłem się przy drugiej umywalce
W ciszy myłem ręce, skupiając się na tym, żeby nie zrobić czegoś głupiego.
Nabrałem trochę wody w moje dłonie i ochlapałem sobie twarz.
- Hinata... posłuchaj
- Tak, no dobra, ale może wiesz co? Dasz mi chwile i upewnie się, że cokolwiek widzę - powiedziałem szukając ręką ręczników papierowych

CZYTASZ
Obietnica || Haikyuu
Fiksi PenggemarTobio i Hinata zakładają się .. Dla Kageyamy zakład nigdy nie miał miejsca, jednak HInata nie daje za wygraną. Czy chęć zniszczenia reputacji Kageyamy powiedzie się? Czy może Hinata popełni największy błąd w swoim życiu...