Prolog

16 0 0
                                    

    Definicja grawitacji mówi, że jest to zjawisko polegające na wzajemnym oddziaływaniu na siebie ciał materialnych. Według mnie grawitacja działa również na duszę człowieka. Gdy znajdzie się odpowiednia dusza pasująca do drugiej, te zaczynają przyciągać się jak dwa magnesy, a grawitacja w okół już dla nich nie istnieje. Gdy dusze są razem reszta świata odlatuje i całkowicie zmienia swoją wartość.

 A co się dzieje, gdy jakimś cudem dwie pasujące do siebie dusze rozdzielają się?  Wtedy twardość boli, wszystko spada z prędkością światła burząc wytworzoną idealną przestrzeń, którą budowało się z tym drugim człowiekiem.

 Teraz leżę, na balkonie z papierosem w ręku myśląc o tych wszystkich rzeczach, które przytrafiły mi się przez ostatnie pół roku i zastanawiam się... Dlaczego to spotyka właśnie mnie?

Czuję się jak w filmie, pierdolonym melodramacie, w którym komedia romantyczna zmienia się w ból, którego żadne słowa nie są w stanie opisać.

Dzwoni telefon. To znowu on... Mózg mówi mi, że nie powinnam odbierać. Ciało w ogóle nie reaguje na irytujący dźwięk. Natomiast serce... Ono się wyrywa aby przycisnąć zieloną słuchawkę i chociaż przez chwilę posłuchać jego głębokiego, lekko zachrypniętego głosu.

Czy czuliście kiedyś takie przejmujące zimno? Ja się czuję tak właśnie teraz. Strasznie dziwne uczucie. Nie jest mi zimno w ręce czy stopy. Czuję zimno w sercu, które rozchodzi się aż do żołądka. To chyba nazywa się tęsknota.

A najgorsze w tym wszystkim jest to, że osoba, która mogłaby sprawić, że znów będzie mi ciepło właśnie stoi przed drzwiami do mojego mieszkania i gwałci dzwonek. I znów nie mam siły się ruszyć. Jedyny gest jaki wykonuje to podnoszenie papierosa do ust.

 - Bessie, kochanie, nie chcę być wredną staruszką. Ale twój chłopak nie pozwala nam zasnąć, a jest już całkiem późno. Mogłabyś coś z tym zrobić? - Pani Cummins wychyla się przez balkon i patrzy na mnie z politowaniem.

 - Pewnie, przepraszam za zamieszanie - mówię i wstaje. Podchodzę do drzwi i uderzam o nie głową.

 - Idź stąd, nie chcę z tobą rozmawiać - mówię połykając łzy. On jednak nie zmienia swojego zachowania, czym zmusza mnie aby go wpuścić do środka.

 Nie powiedział nic, kompletnie nic. Wpadł cały roztrzęsiony i przytulił mnie tak mocno jak nigdy. Mimo całej złości i cierpienia, czuję, że to jest takie... odpowiednie.

 - Wyjdź za mnie - mówi.

 - Chyba żartujesz.

 - Nie, wyjdź za mnie, nie zniosę ani chwili dłużej jeśli nie będziesz moja.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 07, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Od kawy do...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz