8. Cała prawda

101 3 0
                                    

- Tak... to Hilda...

- A-a-ale... Jak to???

- Zostawiła nas żeby pójść i walczyć z mistrzynią? Bez nas???

- Nie... To nie tak... Ona tylko...

-Jak ona mogła??? Przecież wie, że strasznie chciałem powalczyć z mistrzynią, a ona....

- Ash!

Ash spojrzał się na Serenę z szokiem. Jeszcze nigdy na nikogo nie krzyknęła.

- Ash. Ona musiała. Nie mogę powiedzieć dlaczego, ale nas nie opuściła.

- A-ale...

- Ash... Ja też bym odeszła ale mi zakazała.

- Nie zrobiłabyś mi tego...

- ... Niestety musiałabym....

- Yhh...

- Ash!!! Jak długo cię nie widziałam!!!

- Ash... Kto to???

- Yyy... To jest Misty. Moja...

- Dziewczyna! A ty to kto???

- Jestem Serena...

- Oohhh... Ash. To twoja kumpela???

-Tak. Ty też. Nie jesteś przecież moją dziewczyną.

W tym samym momencie Greninja wyszedł sam z Pokéballa.

- Ooo!!! Masz Greninje??? Chodź tutaj.

Greninja nie poszedł do niej tylko do Sereny. Pokazał jej gdzieś w stronę lasu. Na drzewie siedziała Hilda. Przypatrywała się tej scenie. Lekko uśmiechnęła się do Sereny. Ta chciała już do niej pobiec ale Greninja złapał ją na czas za rękę. Serena patrzyła się jak Hilda zeskakuje z gałęzi, uśmiecha się do niej smutno i biegnie w głąb lasu. Serena odwróciła się do Misty i Asha. Zobaczyła, że Clemont i Boonie pokazują na Centrum Pokémonów. Znaczy to, że tam idą. Pokiwała głową na znak zgody.

- Słuchaj Misty. Nie obchodzi mnie kim byłaś i jesteś dla Asha, ale wiem, że jeżeli teraz sobie nie pójdziesz to pożałujesz, bo muszę porozmawiać z Ashem w 4 oczy. Jasne???

- Ggrrrr... A co mi niby zrobisz???

- Nie ja a Hilda. Słyszałaś o niej prawda???

- Coo??? Znasz Hildę??? Jak taka sławna osoba może znać taką.... taką.... Aahhh... Nie ważne.  Mam nadzieję, że znów będziemy razem podróżować. Co Ash???

- Phi! Nadzieja matką głupich.... No już bo muszę z nim porozmawiać!

- No już, już. A poza tym to jak spotkacie Hildę to opowiedzcie jej o mnie...

W tej samej chwili z lasu wyskoczyła właśnie Hilda. Misty patrzyła się na nią zdezorientowana.

- Nie muszą mi o tobie opowiadać Misty. Już z kilometra widać jaka jesteś. I nie licz, że będę miała czas na walkę z tobą. Jesteś tego nie warta. A co do ciebie Ash... Sorka, że poszłam bez słowa. Mam ważne sprawy do załatwienia, a to, że co chwilę jestem w telewizji albo w gazetach, to wina tych wszystkich paparazzi. Więc sorka... Na razie jeszcze nie mogę z wami podróżować, ale zobaczymy się.... Może za rok? Mniejsza.... Muszę już iść. Proszę nie gniewajcie się na mnie. Pa!

I równie szybko jak przyszła tak poszła. Misty zrezygnowana także pobiegła w swoją stronę rzucając Serenie spojrzenie "Jeszcze się spotkamy".

- Tak więc Ash...

- Tak więc Ash

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Prawdziwa opowieść Pokémon (ZAWIESZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz