Rozdział I

1.2K 49 13
                                    

Po 15 minutach jazdy dotarłam na miejsce. Impreza była u Anki jednej z moich lepszych koleżanek. Jej dom (Anka mieszkała sama) znajdował się na lekkim wzniesieniu i był naprawde uroczy, do tego specjalnie na dzisiejszy wieczór został niesamowicie oświetlony. Weszłam do środka przeciskając się przez tłum ludzi. Znalazłam gospodynie wieczoru i przekazałam jej drobny prezent w postaci wina. Podziękowała mi i współczuła, że musiałam trafić na takiego dupka jak Kuba. Następnie powiedziała mi, że przyjechali jej koledzy z młodzieńczych lat i bardzo chętnie mnie poznają. Miałam mieszne uczucia co do tej nowej znajomości. Na moje szczęście gdy Ania zaczęła mnie do nich prowadzić na środku salonu rozpętała się bójka. Jak to bywa na każdej imprezie Julia wkracza do akcji. (Jak na dziewczyne jestem dość silna) Weszłam pomiędzy dwóch bijących się chłopców, na oko byli w moim wieku albo rok młodsi. Ogarnęłam ich i poszłam się czegoś napić. 

*2 godziny później*

Jest godzina 23, impreza rozkręciła się na dobre i tak szybko się nie skończy. Nagle naszła mnie ochota by zapalić, więc wyszłam na taras z widokiem na basen i całkiem spory ogród, w którym również kręcili się nasi znajomi. Miałam ochote pobyć troche sama. Wzięłam z lodówki kolejne piwo, trzecie albo czwarte i poszłam usiąść na sporym kamieniu w pewnym odosobnieniu od reszty imprezowiczów. Zapaliłam papierosa i otwarłam piwo. Delektowałam się smakiem wakacji, które zaczynają sie za tydzień. Pogrążona w rozmyśleniach obserwowałam gwiazdy.
-Cześć - wyrwał mnie z zadumy męski głos.
-Hej - niepewnie odpowiedziałam nieznajomemu.
-Jestem Kamil, a ty?
-Julia, miło cię poznać.
-Ciebie również.
Przyjrzałam mu się uważniej. Był ode mnie wyższy prawie o głowe, miał dobrze zbudowaną sylwetke i ciepły wyraz twarzy. Miał prawie czarne włosy, krótko ścięte, wąskie usta, zgrabny nos oraz najpiękniejsze oczy jakie kiedykolwiek widziałam. Były prawie czarne. Takie głębokie. Nie wiem jak mam je opisać. On również się na mnie patrzył. Gdy nasze oczy się spotkały, zarumieniłam się.
-Mogę się przysiąść? - spytał zalotnie
- Oczywiśćie - odwzajemniłam uśmiech
Czas mijał nam bardzo szybko, nim się obejrzeliśmy była już 3 nad ranem. Tak dobrze nam się rozmawiało. Mogliśmy rozmawiać o wszystkim. Zrobiliśmy sobie nawet kilka wspólnych zdjęć i wymieniliśmy się numerami, i dodaliśmy się na facebooku. Niestety Kamil mój nowo poznany kolega musiał wracać do domu o 4:30 miał pociąg. Tak więc ludzie, którzy zostali (nie było ich już dużo) pożegnało się z nim w tym oczywiście Anka.
- Kamil jak miło, że przyjechałeś. Mam nadzieję, że będziesz częściej wpadał. - bardzo ciepło pożegnała go Ania.
- Ja również się ciesze, że mogłem cię zobaczyć i poznać tylu wspaniałych ludzi.
-Aaa, właśnie miałam ci przedstawić Julke...
-My już się poznaliśmy - szybko odpowiedział
- No to nieźle, zostawiam was na 5 minut i romans. Nie wierze w was...
Wszyscy wybuchli śmiechem. Następnie Kamil pocałował mnie w policzek i wyszedł...

III WOJNA ŚWIATOWAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz