Rodział II

894 26 1
                                    

Byłam oszołomiona tym co zrobił. Stałam jeszcze chwilę patrząc się na drzwi aż w końcu Anka powiedziała że jest już prawie 5 nad ranem. Mega się wystraszyłam bo równo z jej wypowiedzią usłyszałam huk. Przerażeni zbliżyliśmy się wszyscy do siebie.
-Co to było do cholery? - Krzyknął Mateusz
-Chuj wie... - odpowiedziałam i znowu ten huk. Stało się to jeszcze kilka razy i ustało. Odczekałam pół godziny i pojechałam do domu. Jak najciszej umiałam weszłam do domu i zobaczyłam porozwalane meble i pozbijane szklanki. W pewnej chwili zobaczyłam że jakieś buty wystają za blatu kuchennego. Modliłam się żeby to nie była ona.

*Perspektywa Kamila*

Polubiłem tą dziewczyne. Jest śliczna, mądra i zaradna. Może troche przesadziłem z tym pożegnaniem ale cóż raz się żyje. Idąc na pociąg zayważyłem, że bardzo mało samochodów jeździ. Dochodząc na peron usłyszałem serie huków. Nie myślałem o sobie, myślałem o tej uroczej blondynce, którą dzisiaj poznałem. Zależało mi na niej. Chyba się zakochałem...


Przepraszam że taki krótki ten rozdział następny będzie dużo dłuższy, obiecuje. Po za tym dedykuje ten rozdział mojej przyjaciółce Pvtrycjaxx 💕.

III WOJNA ŚWIATOWAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz