Rozdział 33

1.7K 63 84
                                    

-Co się stało?- zapytał Harry, gdy się rozłączyłam.

-Nie wiem. Nina i Kurt są w szpitalu. Nie wiem. Muszę tam jechać- odpowiedziałam i spojrzałam na piwo, które trzymał w dłoni. –Muszę zadzwonić po Steve'a albo taksówkę.

-Ja to zrobię- powiedział i wziął ode mnie telefon. Naprawdę byłam mu za to wdzięczna, bo moje ręce po prostu odmówiły mi posłuszeństwa. Nie miałam pojęcia, co dokładnie się stało. Blaine też nic jeszcze nie wiedział.

-Nie wiem, co z Kurtem. Blaine jeszcze tam nie dojechał. Nina do niego zadzwoniła, ale nie wiem, co z nią, nie powiedziała Blaine'owi- wyjaśniłam, gdy Harry skończył rozmawiać ze Stevem i w pośpiechu się przebierałam.

-Na pewno oboje czują się dobrze.

-Nie wiem- powtarzałam te słowa, ale naprawdę nie wiedziałam. I to mnie przerażało. Ta niepewność i niewiedza. Kurt był dla mnie jak rodzina. Nina była jak siostra, którą odzyskałam. Na samą myśl, że ktoś mógł zrobić im krzywdę zaczynał mnie boleć brzuch.

-Steve zaraz będzie. Mamy szczęście, bo powiedział, że był jeszcze umyć samochód i nie zdążył go tutaj odstawić.

-To moja wina. To ja dałam im te zaproszenia- wyszeptałam. Moim przyjaciołom nic by się nie stało gdybym nie wyskoczyła z tym, że pójdą tam za mnie. Uświadomienie sobie tego sprawiło, że momentalnie na moje barki spadło ogromne poczucie winy. Właściwie zaczęło mnie przygniatać i dusić. Moje dłonie zaczęły się trząść, mój oddech stał się płytki.

-Skarbie to nie jest twoja wina. Rozumiesz? Nic, co spotkało Niną i Kurta nie jest przez ciebie- powiedział i mnie objął, ale jego słowa wcale nie zmieniły mojego toku myślenia.

-Możemy zejść już na dół? – zapytałam, ale tak naprawdę nie ważne, co by odpowiedział ja i tak zrobiłabym po swojemu.

-Oczywiście.

-Zadzwonisz do Steve'a? Zadzwoń do niego, zapytaj za ile będzie- wiedziałam, że Harry przestał z nim rozmawiać minutę temu, ale dla mnie ta minuta była całą wiecznością.

-Wiem, że moje słowa niczego nie zmienią, ale skarbie nie denerwuj się tak, na pewno wszystko będzie dobrze- Harry miał rację w stu procentach, jego słowa nie zmieniły absolutnie niczego.

-Muszę wziąć jeszcze dokumenty Niny- nie do końca wiedziałam, po co to mówię skoro mówienie, czy ogólnie rozmawianie, aktualnie mnie denerwowało. –Nie wiem czy są w ogóle potrzebne, ale lepiej będzie jak je wezmę. Nina jest tutaj dopiero dwa dni...- dwa dni a już stało się coś tak okropnego.

-Zadzwoniła do Blaine'a, więc na pewno nic jej...- nie chciałam by Harry dokończył, więc mu przerwałam.

-Nie wiem jak wygląda sprawa z jej ubezpieczeniem. Jest tutaj tak krótko, więc lepiej wezmę te papiery, że przebywa tutaj legalnie gdyby się okazało, że coś jest niejasne. Chowałam je wczoraj do mojej specjalnej szuflady, bo stwierdziłam, że dobrze, jeśli wszystkie ważne dokumenty będziemy mieć w jednym miejscu. Wiesz gdzie jest moja torebka? Ta duża. A może powinnam wziąć torbę? Może powinnam spakować piżamę, szlafrok, jakieś kosmetyki? Na pewno lepiej by jej było gdyby była w swoich ciuchach- nie mogłam uwierzyć w to, co mówię. W to, co się stało. Rodzina i przyjaciele byli dla mnie najważniejsi. Najcenniejsi. Nie chciałam widzieć jak dzieje się im krzywda.

-Jeśli okaże się, że Nina zostanie w szpitalu przyjadę tutaj i wszystko spakuję- powiedział i pomógł mi włożyć teczkę z dokumentami do torebki.

-Okej, okej. W takim razie już chodźmy- naprawdę chciałam wyjść. Bałam się, że jeśli będę czekać na Steve'a bezczynnie siedząc zacznę panikować o wiele bardziej niż teraz. Ubrałam, więc buty, chwyciłam w dłoń torebkę i nie trudząc się zamknięciem mieszkania – Harry się tym zajął – po prostu stamtąd wyszłam. Kiedy znaleźliśmy się na dole chodziłam w tę i z powrotem, co kilkanaście sekund kazałam Harry'emu dzwonić do Steve'a i mimo że miałam świadomość tego jak bardzo jestem denerwująca nie umiałam przestać. Gdy mój przyjaciel w końcu przyjechał od razu wsiadłam do samochodu. Oczywiście zupełnie się nie kontrolując naskoczyłam na Steve'a, że mógł jechać jeszcze wolniej, że czekaliśmy na niego całą wieczność a w trakcie jazdy cały czas go ponaglałam.

Burn With You- Harry Styles FFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz