Rozdział 5

2 0 0
                                    

Nic nie ważne - odpowiedział smutnym tonem.
Widzę że coś się stało no powiedz - zaczęłam się irytować.
Nie ważne - odpowiedział stanowczo.
Ważne - nie dawałam za wygraną.
No bo ja... - zaczął smutno.
No bo ty... - odpowiedziałam lekko zła.
No bo ja się przeprowadzam - mówiąc to odpuścił głowę w dół.
Jak to? Gdzie? - spytałam a łza mimowolnie spłynęła mi po policzku.
Bliżej Ciebie! - podniósł głowę i zaczą się śmiać.
Nienawidzę Cię!! - krzyknęła i odwróciła się udając obrażoną.
On podszedł i mnie przytulił.
Jabłeczniku nie fochaj się prooszę - powiedział czule.
Dobrze serniku ale jak mogłeś mnie tak oszukać -  odpowiedziałam udając obrażoną.
Niestety, nie wytrzymałam długo i wybuchłam śmiechem. Razem śmialiśmy się chyba 5 minut. Gdy tylko udało nam się uspokoić Wiktor zaproponował abyśmy się przeszli.
     
                            ~~~~~

Około godziny 21:00 chłopak odprowadził mnie, a więc porzegnałam się z nim i weszłam do domu. Niestety, czekała tam na mnie moja mama.
Gdzie byłaś i czemu wróciłaś tak późno? - zapytała zdenerwowana.
No bo ja... byłam u koleżanki  - odpowiedziałam mając nadzieję że uwierzy.
U jakiej, daj mi numer do jej matki - powiedziała stanowczo.
Nie znasz, była sama w domu - odpowiedziałam z przekonaniem.
W tym samym momęcie zszedł mój brat. Gdy tylko zobaczył, że matka prawi mi kazanie zaczął się śmiać.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 24, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Na zawsze Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz