* Półtora miesiąca później *
Jutro mieliśmy wystąpić, a po jutrze mieliśmy zakończenie roku. Strasznie stresowałam się przedstawieniem. Ćwiczyliśmy dużo. Znałam doskonale cały tekst, tak samo jak każdy z aktorów. Scenografia była wspaniale wykonana.
W całej szkole wisiały plakaty o naszym przedstawieniu pt.: "Akt Miłości". Ja i Hemmings uznaliśmy, że to dobra nazwa. Nie chciało nam się myśleć nad czymś innym.
Była dziś środa wieczór. Siedziałam u siebie w domu i powtarzałam scenariusz. Pomimo, że znałam go już doskonale to bałam się, że przez stres i tremę go zapomnę, a tego nie chcieliśmy gdyż nie mieliśmy suflera.
Nagle od mojego zajęcia oderwał mnie dzwonek telefonu. Przyciszyłam muzykę w odtwarzaczu i sięgnęłam po telefon. Nie patrząc na wyświetlacz odebrałam i przystawiłam telefon do ucha.
- Halo?- powiedziałam i wstałam z łóżka.
- Cześć. Jak tam? Stresujesz się?- usłyszałam wesoły głos Luke'a.
- Nawet nie masz pojęcia jak bardzo.- wyjrzałam przez okno - ale jak widzę ty się nie stresujesz.
- Nie tyle, że się nie stresuje.- prychnął chłopak - po prostu staram się o tym nie myśleć.
- A ja o tym myślę.
- Co robisz?
- Powtarzam tekst...
- Żartujesz? Zamiast odpoczywać, ty się uczysz?
- No... Boje się, że czegoś zapomnę.
- Uspokój się. Znasz cały tekst świetnie.
- Wiem, ale...- przerwał mi.
- Za dziesięć minut jestem pod twoim domem. Musisz się wyluzować.
- Luke, ale...
- Jestem za dziesięć minut.- rozłączył się.
Westchnęłam. Podeszłam do lustra i się przejrzałam. Nie wyglądałam źle. Poprawiłam swoją sukienkę, która była beżowa i sięgnęłam do szafy po swoją jeansową kurteczkę. Założyłam ją i wzięłam z szafy swoją małą torebeczkę. Schowałam do torebki telefon, klucze i portfel. Założyłam białe trampki i torebkę. Poprawiłam włosy i wyszłam z pokoju gasząc światło. Zeszłam na dół.
- Wychodzę! - krzyknęłam i wykonałam wcześniej wspomnianą czynność.
Na dworze było ciepło. Po chwili zauważyłam samochód Hemmings'a. Podeszłam do krawężnika, chłopak podjechał, a ja wsiadłam do auta.
- Hej.- uśmiechnęłam się i zapięłam pasy.
- Cześć.
- Gdzie jedziemy?- poprawiłam włosy.
- Najpierw do kina. Pasuje?
- Jasne.
Pojechaliśmy do wyżej wymienionego miejsca. Wybraliśmy jakiś film i poszliśmy kupić przekąski. Przy kasie pokłóciliśmy się o to kto płaci. Ostatecznie to Luke postawił na swoim i to on zapłacił. Kupiliśmy duży popcorn i dwie cole. Od razu poszliśmy zająć swoje miejsca. Usiedliśmy na miejscach wpisanych na biletach. Luke ułożył swoje nogi na oparciu siedzenia przed nim na którym nikt nie siedział.
- Zaraz się zacznie. - powiedział i wziął kilka ziarenek popcornu i zaczął wrzucać je sobie pojedynczo do ust.
- Za pięć minut.- powiedziałam patrząc na zegarek na nadgarstku.
YOU ARE READING
Akt Miłości || L.H.
FanfictionCo się dzieje kiedy nauczyciel przyłapuje uczniów na ściąganiu? Stawia im jedynki, prawda? A co jeśli znajdzie inny sposób na ukaranie uczniów? Tym razem niestety nauczyciel postanowił skorzystać z drugiej opcji... Część...