ROZDAIAŁ 4 „MIŁOŚĆ"

28 3 0
                                    

             „KOCHANA"

1. Nie wiem jak to robię.
Nieświadomie zawracam im w głowie.
Nie wiem jak to się dzieje.
Chyba zaraz oszaleję.
W myślach śmieję się.
Ale nie chcę też się kłócić.
I nikogo tym smucić.

            REFREN

Piszą że mnie kochają.
Chociaż nie znają mnie.
Nigdy w życiu w realu  nie widzieliśmy się.
Nigdy w realu nie widzieliśmy się.
Nie widzieliśmy się.
Oohhh nie nie nie.
Nie nie nie nie.

2. Nie wiem jak to odkręcić.
Żeby nie zranić Ich.
Nie chcę aby się smucili.
Przeze mnie smucili się.
Ale Ja też chcę być szczęśliwa.
Nie chcę być z kimś na chama.
I co noc płakać do rana.
Po prostu chcę kochać.
I być kochana.

             REFREN

Piszą że mnie kochają.
Chociaż nie znają mnie.
Nigdy w życiu w realu  nie widzieliśmy się.
Nigdy w realu nie widzieliśmy się.
Nie widzieliśmy się.
Oohhh nie nie nie.
Nie nie nie nie.

Paulitta

Ten temat jest dla mnie dosyć trudny...
Mając ponad 20 lat jeszcze, nigdy tak naprawdę z nikim na serio nie byłam.
Oczywiście wiele razy się zakochałam ale za każdym razem nieszczęśliwie...
Wiadomo, kto by chciał być z kaleką.
Może gdybym była sprawniejsza u góry, miałabym choć trochę większe szanse u mężczyzn?
Czy będę miała dom męża i dzieci?
Te pytania zadaje sobie codziennie.
Moje koleżanki mają już chłopaków narzeczonych.
A ja dalej jestem sama...
Na fejsie ciągle widzę, że ktoś daje fotki ze swoim chłopakiem. 
Jak ktoś zmienia swój status na "w związku"
Wtedy czuję, że jestem jednak "inna niż wszystkie inne kobiety..."
Moja Mama powtarza mi, że na pewno znajdę miłość mojego życia.
Ale wiecie, nie za bardzo chce mi się czekać... 
Czasami tak sobie myślę, że zdecydowanie łatwiej jest znaleźć drugą połówkę osobie homoseksualnej, niż komuś w mojej sytuacji.
A przecież ja też jestem kobietą.
Fakt, że zdaniem niektórych ludzi osoba takie jak ja ani nie powinny pracować jako pedagog.
Ani nie może mieć rodziny i dzieci jest dla mnie chory.
Przecież ja też mogę dać dziecku miłość.
Ostatnio omawiał właśnie tę sprawę na zajęciach prowadzący.
Odebrano matce dziecko bo jest na wózku.
Przecież to bez sensu...
Pomiędzy nimi jest bardzo mocna więź emocjonalna.
Ja to świetnie zobrazował mój prowadzący"...Paula, to tak samo jak by mi w jakimś wypadku odrąbało rękę i z tego powodu zabrano by mi dzieci... "
W sumie ma całkowitą rację.
Każdemu może się coś przytrafić...
Wierzę w to, że mi się uda!

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 17, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

PaulittaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz