Uważaj jak leziesz

3 1 0
                                    

Wysiadłam z auta, widząc swoją nową szkołę. Mimowolnie poczuła radość, strach, ból, nieśmiałość wszystkie znane mi uczucia...
Poprawiłam kucyka, idąc w stronę wejścia do budynku. Na pierwszy rzut oka stwierdziłabym, że jest to budynek zamieszkalny. Rzadkością jest widzieć duży basem na dworze i zamknięty widniejące przez duże szyby szkoły. Obok mała kawiarenka, gdzie stała aktualnie kolejka nastolatków.
Popchnęłam szklane drzwi  przedostając się do wnętrza
pomieszczenia. Stanęłam   na środku, obracając się  chwile wokół własnej osi z wymalowanym podziwem na twarzy. W pewnej chwili poczułam jak stykam się z czyimś ciałem. Odskoczyłam z zaskoczeniem, wpatrując się w swojego sprawcę.

- Uważaj jak leziesz!- warknął do mnie,  przechodząc obok mnie. Przy okazji uderzając o moje ramię, gdzie poczułam miejscowy ból.

- Ja mam uważać? To ty na mnie wpadłeś!- warknęłam. Nie wiedząc skąd bierze się we mnie tyle odwagi wykorzystywałam ją w tej chwili. A raczej dopóki nie pozna mojej słabości, której tak wiecznie bronie. 

Wtedy zauważyłam jak w pewnej chwili jego oczy ciemnieją, ukazując złość do mojej osoby. Skrzyżowałam ręcę na piersi, posyłając mu triumfalny uśmieszek.

Co się ze mną dzieje?

- Lepiej uważaj, do kogo mówisz.- syknął, chwytając za moje nadgarstki. Przyszpilił mnie do szafek, a uścisk wzmacniał się za, każdym moim szarpnięciem.
Wtedy poczułam jak jego oczy wwiercają się we mnie, a złość się nie uspokaja, wręcz przeciwnie.

Poczułam jak moja odwaga maleje, a ukazuję się niewinna, bezbronna dziewczyna. Odwróciłam wzrok w bok, a w moich oczach zbierały się łzy.

Brawo, pierwszy dzień w szkole, a już wychodzisz na idiotkę.

- Tylko się nie popłacz, kochanie.- zaśmiał się kpiąco, uwalniając moje obolałe nadgarstki. Były całkiem opuchnięte i czerwone.

- Spinkalaj- mówiąc to, uderzyłam go z otwartej ręki w policzek uwalniając całą swoją siłę.

Rzuciłam się biegiem do publiskiej toalety, omiając sprawnie tłum ludzi zebrany w tym miejscu.

***

Weszłam do łazienki, pochylając się nad umywalką. Uwolniłam swoje łzy, które lały się strumieniami. Spojrzałam w lustro.

Wyglądałam okropnie

Wzięłam chusteczkę ocierając swoje mokre od łez, policzki. Następnie odkręciłam z kranu zimną wodę obmywając czerwone nadgarstki. Gdy się ogarnęłam, wyszłam na lekcję.

***

Lekcja mijała dość spokojnie. Przedstawiłam się, opowiedziałam pare słów o sobie.

Siedziałam w ławce z jakimś chłopakiem, który okazał się być naprawdę miły. I na tym raczej skończe. Poza tym, że  pierwszego dnia stałam się popularna po kłótnie z tym chłoptasiem,byłam dość często obserwowana przez innych. Nie lubię być w centrum uwagi.

-Jestem!- krzyknęłam, rzucając torbę na podłogę.

Rodzicielka wybiegła do mnie, przytulając mnie mocno.

- Jak było kochanie w szkole?- zapytała obdarowując mnie szczerym uśmiechem.

Źle

- Nawet dobrze...- Również posłałam jej uśmiech, ale zbyt sztuczny, aby tego nie zauważyć.

Tylko płakałam, kłóciłam się, wszystko mnie boli i prawie się pociełam. Ale było naprawdę fajnie!

Ominęłam ją, idąc w stronę mojego pokoju.

***

Beat the hearts, circling around us will not give up it me! I'm standing at your door, open to me. I calm down with your melodious singing. I sleep in your arms and wake up in them. That's what I love about you.

I am strong, I will always be and I am! Popularity is unknown to me. Wish her, I will not give up. I am your forever forever. Hello man, if you read this from an interpreter, know that my colleague was writing the text. My friend is great, really great layout of texts in the translator. Greetings

love to live, rejoice at times. That's why I'm here to enjoy them. Thank you for loving these moments. Live in peace, i love you ...

Moja ulubiona piosenka, grała w moich uszach. Wykonywałam lekkie ruchy "delektując" się muzyką.

Dochodziła już jedenasta wieczorem. Dlatego odłożyłam mp3, kładąc się spać, ponieważ jutro kolejny okropny dzień w moim życiu.

_-

Naprawdę przepraszam za nieudany rozdział. Postaram się go zmienić przy najbliższej chwili. Bardzo się spieszyłam i czasu miałam mało.

EDIT: Potrzebuję kogoś, kto ogarnie w miarę ten rozdział. Pozmienia pewne słowa, ale tak, żeby nic się nie zmieniało w fabule. Comen/pv zapraszam

Śpij SpokojnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz