Wypłukałam starannie resztki piany, wychodząc z prysznica. Ubrałam się, a następnie podsuszyłam lekko moje blond włosy. Jednak przed wyjściem, odważyłam się uśmiechnąć w stronę lustra, gdzie odbijała się moja osoba.
Gęste, lekko pofalowane włosy opadały mi na czoło, tworząc duży nieład na mojej głowie. Moje duże błękitne oczy wpatrywały się zachłannie, w każdy szczegół zarysu mojej twarzy.
Niechętnie jednak postanowiłam wyjdć z łazienki, odgarniając swoje włosy z czoła.
***
- Mamo?- zapytałam, siadając w skupieniu na krześle obok blatu. - Wydajesz się jakaś nieobecna...
Nie było jej kompletnie na tym świecie, cały czas, albo przeglądała jakieś strony w internecie, albo wpatrywała się w jeden punkt. Jej wytłumaczenie było tylko jedno:
Weszłam dziarskim krokiem do kuchni, podchodząc do stołu, gdzie siedziała mama. Bacznie przyglądała się jednemu punktowi. Była to zwykła tapeta w pokoju, nie wiedziałam, że jest ona, aż tak interesująca. Usiadłam obok mamy, kładąc dłoń na jej ramieniu posyłając zaniepokojony uśmiech.
- Mamo? Czy coś się stało?
Od razu obróciła do mnie głowę, a na jei twarzy nie dostrzegłam żadnych emocji.
- Nie, nie kochanie zapatrzyłam się tylko- zaśmiała się, a w jej głosie można było usłyszeć irytacje i zdenerwowanie.
Wciągnęłam gwałtownie powietrze, kiwając powoli głową. W końcu nie mogę mieszać się w prywatne sprawy mojej rodzicielki.
- No okej- odpowiedziałam wstając i kierując się do mojego pokoju.
Sprawa wydawała się niby normalna, ale ona cały czas się powtarza i powtarza. Więc nadal mam reagować na to obojętnie?
Przez moją głowe doszły podobne zdarzenia, które miały miejsce tydzień temu.
- Mamo do cholery, ja widzę że coś się dzieje!- warknęłam, unosząc stanowczo ton. Byłam ewidentnie zdenerwowana... Nawet nie byłam wkurzona.
Odwróciła leniwie głowe w moją stronę, posyłając sztuczny uśmiech.
- Kochanie, zapatrzyłam się...
- Okej- odpowiedziałam wstając z krzesła kierując się w stronę poloju..Kolejny napływ wydarzeń, który ogarnął moje myśli.
Wywróciłam teatralnie oczami, w końcu sprawa nie wydarzyła się perwszy raz. I z tego co widać też nie ostatni. Więc nadal mam tak reagować?- Ja widzę- odpowiedziałam z zaciśniętymi zębami.
Przetarłam oczy swoją dłonią, czując jak głowa pulsuje mi z bólu. Najwidoczniej tak działa na mnie stres i zdenerwowanie.
Zauważyłam jak mama zagryza policzek. Co świadczy o tym, że jest na skraju wyjaśnienia mi prawdy.
- To nie takie proste... Daj mi czas, dobrze?- zapytała.
- A masz ten czas?- prychnęłam pod nosem.- mamo, kiedy mi powiesz co się stało? To jest idealna sytuacja...
Nie wiem jak można zwlekać z prawdą. To musi być coś poważnego, skoro z trudnem przechodzi jej to przez język.
Ogarnia mnie stres i jednocześnie ciekawość.Chce znać prawdę.
- Mamo...- jęknęłam, widząc jak nadal powstrzymuje się od dalszej kontynuacji zdań.- teraz, albo nigdy.
- Tata nas zostawił, idiotko. To chciałaś wiedzieć?- zapytała z kpiną w głosie.
Okej tego się nie spodziewałam, kompletnie.
****Krótki rodział, przepraszam.
CZYTASZ
Śpij Spokojnie
Fiksi RemajaPewna smutna dziewczyna, w pewłni zacofana i wykorzystywana w życiu, zmienia szkołę na inną. Wyjeżdżając z miasta rodzinnego, w raz z swoją młodszą siostrą Amelie i rodzicami, jadą zamieszkać w Los Angeles, gdzie planuję zmienić swoje życie na lepsz...