Demon (II)

3K 172 188
                                    

"Czy ja umarłam? A może to śmierć kliniczna, o co tu chodzi?" Próbowałaś znaleźć jakieś sensowne rozwiązanie, ale bez skutku.  

- Umarłaś moja droga...-Usłyszałaś tuż za twoimi plecami i odwróciłaś głowę. Ujrzałaś wysokiego chłopaka o złotych włosach, w białej koszuli ze złotymi elementami, białymi spodniami i białymi, eleganckimi butami. Na jego czole, tuż pod linią włosów miał średniej wielkości złote rogi, jak to w naturze mają istoty takie jak on. (Wiem różni się bardzo od Billa w GF ale dowiecie się czegoś więcej w późniejszych rozdziałach.) Najbardziej jednak rzucały się w oczy jego ogromne, złote, potężne skrzydła. Ten widok cię zahipnotyzował w tamtym momencie.

-Kim jesteś?- Zapytałaś podejrzliwie.

- Demonem. Oniemiałaś, uwielbiałaś rysować anioły i demony, ale żeby spotkać na żywo to już coś. 

- Jestem Bill Cipher, chodź ze mną. Wyciągnął dłoń w twoją stronę, a ty go chwyciłaś, miał niesamowitą skórę, gładką i ciepłą. Idealną...

- Gdzie my jesteśmy?

- Witaj w moim świecie,{T/I}. Zna twoje imię? 

- Skąd znasz moje imię? Chłopak na twoje pytanie zachichotał cichutko i odpowiedział:

- Heheh {T/I} Ja...wiem wszystko.- Ostatnie słowa odpowiedział niższym głosem. 

- No cóż powinnam się nie dziwić w końcu jesteś demonem, a właściwie to dokąd idziemy?

- Do mnie. Zostałaś wybrana przeze mnie jako moja podopieczna, czuj się wyróżniona. Chyba się przesłyszałaś! Będziesz mieszkać z demonem w jakimś odległym świecie między Nibylandią, Niebem, Piekłem i Ziemią? Co jeszcze cię tu zaskoczy? 

- Wiesz, przygotowałem dla ciebie nowe ubranie, bo raczej TO do niczego ci się nie przyda.- Miał rację...twoja ulubiona sukienka była cała w popiele, była również dziurawa. Zlustrowałaś swoje łachmany i westchnęłaś.

Bill wręczył ci sukienkę z bardzo lekkiego materiału podobna była do twojej tylko była cała w czystej bieli.

- Masz jeszcze skrzydła. Za pomocą dotyku twoich pleców pojawiła się para średnich białych skrzydeł. 

- "Ja cię..nie wiem jakim demonem jest Bill ale jego dotyk jest idealny..." Podjarałaś się w myśli. Chłopak zaśmiał się cicho, no tak, przecież to demon który umie czytać w myślach, a ty WŁAŚNIE myślałaś o jego idealnym dotyku. 

Zatrzymaliście się, a Bill odwrócił się do ciebie przodem z rękami na biodrach.

- Dobra, za nim wejdziemy do mnie, to mam obowiązek nauczyć cię posługiwania się tymi skrzydłami. Nie będę cię cały czas nosić, nawet jakbym chciał.

-Czy tutaj wszyscy są demonami i to jest jeden świat? Zapytałaś znienacka, byłaś w pełni ciekawa swojego nowego życia po śmierci.

- Wiesz, to skomplikowane ale postaram ci to uprościć: widzisz, TEN świat jest najmniej znanym światem ze wszystkich. Nawet nie posiada nazwy. Tylko wybrani mają tu dostęp. JA ich wybieram, więc możesz się cieszyć i wybieram im formę. Dzięki życiorysom umarłych jest mi łatwiej wybrać kto gdzie należy.  Przykładowo, do Piekła trafiają samobójcy- osoby które same odebrały sobie życie i mordercy, którzy doprowadzili umyślnie do czyjejś śmierci, do Nieba trafiają osoby dobre i tak dalej, a tu trafiają osoby wyjątkowe, jak ty. I wtedy trochę posmutniałaś. 

- Czy powiedziałem coś nie tak?- Zapytał jakby... z troską?

- Wiesz może, coś o 16-letnim chłopaku o imieniu Luckas? Byłam z nim podczas mojej śmierci.

- Niestety nic mi o nim nie wiadomo, kruszynko~

- Kruszynko?- Zapytałaś z podniesioną brwią, jeszcze nigdy nie słyszałaś by jakiś chłopak cię tak nazwał. Byłabyś szczęśliwa gdyby to Luckas się do ciebie tak zwracał.

- Wiesz masz tylko 165 cm wzrostu dla mnie jesteś taką trochę kruszyną.

- To dlatego że przerastasz mnie o głowę.

- Jeszcze zapomniałem ci powiedzieć o formach; jako najsilniejsza, nadludzka istota, wybieram formy umarłym-może to być demon średniego pochodzenia, który w czasie swojego "życia" tutaj, będzie mógł się kształtować swoją mocą by osiągnąć maximum, anioły, ale nie takie o którym wam opowiadał jakiś pan w czarnej szacie (czyt.ksiądz XD) na lekcji religii, tylko takie które są uważane za najpiękniejsze istoty w całym uniwersum, lub coś około tego. Jak na przykład ty.- spuściłaś wzrok i uśmiechnęłaś się na komplement. Wymienił dużo magicznych stworzeń o których nawet ci się nie śniło. Z coraz większym zaciekawieniem wsłuchiwałaś się w każde słowo wypowiedziane przez chłopaka.

-Z tego wniosek, że jednak kolejne wcielenie istnieje.-Odpowiedziałaś tylko przeciągłym 'wow'.

Bill zaprowadził cię do miejsca z urwiskami i przepaściami gdzie podobno mieliście uczyć się latać.

Nauka wam szła całkiem dobrze. Bill cię asekurował i w razie czego jak miałaś spaść on cię łapał i dodawał jakieś urocze a za razem śmieszne żarciki.

- No {T/I} teraz sama.

- Sama? 

- Zaufaj mi, uda ci się, przecież jak spadniesz to nic ci się nie stanie. No tak...

Zaufałaś Billowi, (Zwariowałaś? XD) i wzniosłaś się na najwyższy szczyt w całym "królestwie", wzięłaś głęboki wdech i rzuciłaś się w otchłań niczym Sherlock skaczący z dachu szpitala. (Ehh te porównania...)  Opanowałaś swoje skrzydła i mogłaś wystrzelić do góry niczym superman. Wszyscy patrzyli na ciebie i klaskali wraz z Billem.

- {T/I} Udało ci się!

- Nie dałabym sobie rady, bez ciebie.

♥♥♥



Demon moich snów ♥ {Bill Cipher x Reader} ZAKOŃCZONE ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz