Imprezka z Billem (XVII)

722 68 18
                                    

Bill pov.

Wszystko na szczęście wróciło do normy. Moja kruszynka jest bezpieczna tak jak wszyscy. Ona jeszcze nie wie co zrobiła. Nie zdaje sobie sprawy jaka moc kryje się w tak małej, bezbronnej istotce jak ona. No więc {T/I} teraz odpoczywa, jak jej nakazałem, i akurat ja i Mason mamy dużo czasu. Na pewno by każdy sądził że pójdziemy grać w ulubioną grę {T/I} ale nie! Idziemy gdzieś indziej. Tylko nie wiem gdzie, idę się Masona spytać. 

- Hej co robisz?

- No właśnie nic, idziemy gdzieś?

- Ale gdzie?

- Chodźmy do jakiegoś klubu! I nie martw się, twój wiek nie ma znaczenia!

-Mam 19 lat -_-

- Doobra~ chodźmy!- Polecieliśmy tam a ponieważ była 21:00 cała metropolia była rozświetlona przez inne budynki, lecz najbardziej zwraca uwagę klub do którego się wybieraliśmy. Światło przyjemnie raziło po oczach, serwowali najlepsze napoje i drinki, leciała świetna piosenka, było tak świetnie, coś w stylu Lotus Casino. TYLKO LEPSZE.

- Bill ja nie chcę stąd wychodzić! 

- Noo ja też nie! Tu jest suuper!!! 

- Paaaatrz bilard!

- Masooooon!!! 

- Idzieeeemy!!! No i już nas nie było. Stworzyłem to miejsce dla tych którzy nie mogli doświadczyć tego w prawdziwym życiu. Jak widać nam się udało. Spotkaliśmy również mojego brata Willa. Jesteśmy ze sobą bardzo zżyci. Jak {T/I} wstanie to go jej przedstawię. Na razie bawimy się w najlepsze. 

- Ej Bill kto to jest ta {T/I} o której cały czas gadasz?-spytał głośno brat bliźniak przekrzykując harmider.

- To najlepsza, najładniejsza, najsłodsza, naj...

- ...kruszynka Billa jak on na nią mówi. 

- Tak.-oznajmił- Jest pod moją opieką, i jesteśmy parą.

- Jest aniołem.-dodał Mason.

- Nawet wygląda hehe (czy ja jestem pijany?)

- Kiedy mi ją przedstawisz? 

- Jutro prawdopodobnie, bo miała za sobą "ciężkie chwile" i musi odpocząć.

- Pokonała Lucyfera.-powiedział Mason bezwstydnie.

- Hardcore, rozumiem cię bracie.

- To jak, na laserowego paintballa?

- Pytanieee!!-wrzasnął Mason, jakby był najszczęśliwszym człowiekiem na świecie.

Po 01:00 rano wróciliśmy do domu. Kruszynka już spała a my po dobrej zabawie poszliśmy spać. Znaczy Mason poszedł, a ja...ja stwierdziłem że idę do kruszynki. 

- Bill...-chyba nie chcący ją obudziłem ale w końcu jestem demonem snów co nie?

- Śpij dziecinko.-przerwałem jej. 

- Gdzie byłeś?

- Na imprezie z Masonem i poznasz jutro mojego brata, Willa.

- Dobrze.-zaspana powiedziała i zamknęła oczy. Wyglądała tak słodko jak spała, położyłem się koło niej, a ta momentalnie wtuliła się w mnie. Czułem się tak przyjemnie. Mimo jej małego ciałka dawała mi tyle ciepła... Jak mówiłem ona nie ma pojęcia o tym czego dokonała.

Autorka nie miała weny i wymyśliła imprezę z Las Vegas. Przypominam o wyświetlaniu i możecie też głosować. Byle do 100. Bayo~


Demon moich snów ♥ {Bill Cipher x Reader} ZAKOŃCZONE ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz