Obserwowałem się za ściany tak żebyś nie mogła mnie zobaczyć. Byłaś nową uczennicą chodziłaś do naszej szkoły nie cały tydzień, ale i tak nikt nie chciał cię poznać bo przyniosłaś za sobą brudną przeszłość która cię gnębiła. Ludzie byli bystrzy i od razu znali twoją przeszłość. Innych ona odpychała, a inni się jej po prostu bali, ale mnie intrygowała. I chociaż inni uważali, że najlepiej trzymać się od ciebie z daleko to mnie w jakiś sposób przyciągałaś i chociaż chciałem być jak najdalej od ciebie nie mogłem. Ludzie się ciebie bali, bali się, że skoro twoja przeszłość była związana z środowiskiem kryminogennym to ich też ta zła aura również zaatakuje. Każdy starał się pojąć jak taka osoba jak ty dostała się do prestiżowego liceum, gdzie wszystko chodziło jak w szwajcarskim zegarku. Wszystko tu było idealne, idealne mundurki, idealne oceny, nienaganne zachowanie i perfekcyjni uczniowie i nauczyciele. I nagle zjawiłaś się ty. Dziewczyna z kryminalną przeszłością wchodzisz przez drzwi tego idealnego liceum gdzie wcześniej nikt by nie śmiał nawet o takim scenariuszu pomarzyć. Wszystkich zaszokowałaś, nie tylko uczniów, ale nauczycieli również. Wyróżniałaś się już od pierwszych minut pobytu tu. Miałaś na sobie mundurek szkolny, składający się ze spódniczki w kratę przed kolano, bluzki z orderem szkoły i podkolanówkami, a wszystko było w barwach szkoły czyli granatowo-białe kolory tak jak zresztą wszystko w tej szkole, ale wyróżniało cię to, że miałaś zniszczone trampki które nie były nigdy zawiązane a szare od brudu sznurówki zawsze plątały ci się pod nogami, na ramionach miałaś starą przetartą dżinsową kurtkę która była o trzy rozmiary na ciebie za duża i zawsze wyglądało to tak jak byś się w niej topiła bo byłaś bardzo drobna w porównaniu do innych. Nie miałaś nigdy na swojej twarzy żadnego makijażu, a twoje długie blond włosy zawsze były rozwiewane na wietrze, ale ty się tym nie przejmowałaś, że były potargane i nie czesałaś ich co 10 minut jak inne dziewczyny. A najważniejszą dla ciebie rzeczą były słuchawki. Zawsze chciałem wiedzieć jaka muzyka w nich rozbrzmiewa i starałem się patrzeć na najmniejsze detale w twojej osobie żeby zdobyć jakieś wskazówki, ale nigdy nic nie mogłem zauważyć coś co by mnie naprowadziło na muzykę którą słuchasz. Było dużo plotek na twój temat , ludzie mówili różne historie, ale nikt tak naprawdę nie wiedział jaka jest prawdziwa, oprócz tego, że twoim rodzicom odebrano prawa rodzicielskie i, że musisz chodzić do psychologa, ale co tak właściwie się stało nikt nie wie i są tylko głupie plotki w kilku wersjach które nigdy nie zostały potwierdzone. Gdy tak codziennie obserwowałem cię mogłem spokojnie powiedzieć, że byłaś zniszczona przez życie, a ja i tak chciałem cię poznać.
Więc postanowiłem do ciebie dotrzeć i się zaprzyjaźnić. Ale nie po to, żeby udawać idealną przyjaźń, a po to, żeby jeszcze bardziej cię zniszczyć.