Ty nic nie rozumiesz.

34 8 5
                                    

Rozbrzmiał dzwonek, wszyscy zaczęli się pakować. Po kilku minutach ja i Yuki zostałyśmy same w klasie, dziewczyna otwarła drzwi i już miała wyjść, lecz ja w ostatniej chwili złapałam ją za rękę.

- Co ty robisz, wariatko !- krzyknęła wystraszona .

- Chce pogadać, to wszystko ...

- Ale ja nie ! ...

- Proszę cię, pięć minut  !

- O pięć za dużo, żegnam!!!- krzyknęła i agresywnie wyrwała dłoń z mojego uścisku.

Zrobiło mi się przykro, że nie lubi mnie właściwie za nic bo nie znamy się nawet dwudziestu czterech godzin!. Wyszłam z sali i już miałam wyjść  ze szkoły do domu, bo to była moja ostatnia lekcja. Lecz nagle sobie przypomniałam o Sally,, którą dziś poznałam. Chciałam zapytać, czy wie coś więcej na temat Yuki. Szybko pobiegłam do sali muzycznej. Otworzyłam drzwi, lecz tam nie było nikogo. Zrezygnowana miałam wyjść, lecz ujrzałam torebkę Sally. Postanowiłam na nią zaczekać. Usiadłam na krześle rozglądając się po pomieszczeniu. Oglądając obrazy wiszące na ścianach, wizerunki sławnych muzyków i instrumenty w kącie dostrzegłam gitarę basową. Podeszłam do niej, była zakurzona i lekko poniszczona. Starłam z niej brud chusteczką i usiadłam z nią na krześle naprawiając struny. Po chwili brzmiała i wyglądała jak nowa. Nie mogłam się powstrzymać od zagrania pewnej melodyjki, którą mama mnie nauczyła grać w dzieciństwie. Była nauczycielką w szkole muzycznej i jak dla mnie wielką artystką. Miała ogromną zajawke do gry na instrumentach i do śpiewu, więc w naszym starym domu co dziennie rozbrzmiewała muzyka. Lecz kiedy urodziła się Zoe, mama nie miała czasu na przyjemności. Zajmowała się mną i noworodkiem. Kiedy nasza rodzina się powiększyła, tata był zmuszony poszukać drugiej pracy przez co nie poświęcał nam tak wiele czasu jak kiedyś.

Kiedy zaczęłam się rozkręcać i dźwięk drgających strun nabierały nowych barw, nagle weszła do klasy Sally. Kiedy mnie zobaczyła, otworzyła buzie a na jej twarzy był wielki wytrzeszcz po czym upuściła swój kubek z kawą.

- O kurna CJ! - krzyknęła.

- Aaale że co ? - udałam głupią, wyrzucając gitarę gdzieś w kąt.

- To było niesamowite ! Tak długo szukałam kogoś kto zagra na gitarze na konkursie muzycznym !Bo zagrasz prawda ? - krzyczała podekscytowana skacząc wokół mnie i przyglądając mi się .

-Wybacz ale... - jąkałam się zawstydzona.

- Na czym jeszcze grasz ! No pochwal się ! - nakręcała się Sally.

- No trochę śpiewam, ale na prawdę nie mogę ci pomóc ! - starałam się jej wytłumaczyć.

-Oczywiście, że możesz ! Liczę na ciebie ! I na dodatek śpiewasz ! Musisz zagrać z nami ! - naciskała dalej brunetka.

- Eeee... z nami ? - zapytałam. 

Po chwili do sali weszła Yuki ze skrzypcami w prawej dłoni a w lewej trzymała smyczek.

- No to co Sally zaczyyyy....Co ona tu robi !!!- wściekła się dziewczyna.

- Dasz wiarę, że CJ gra na gitarze i śpiewa ?! - krzyknęła dziewczyna nadal w to nie wierząc.

- Że co ??- nie dowierzała nadal zdenerwowana Yuki.

- No Taak !!! Będzie z nami grać prawda CJ !? - pytała podjarana Sally.

- Nie ! - krzyknęłam a w sali zapadła śmiertelna cisza.

- Jak to ? - zapytała zmartwiona Sally.

- Nie i koniec bo..! eh.. wy nic nie rozumiecie ! - krzyknęłam i ze łzami w oczach wyszłam z pomieszczenia.

Wybiegłam z budynku szkoły i gnałam przed siebie chwile, kiedy byłam dość daleko zaczęłam iść i rozmyślając nad propozycją Sally. Lecz wiedziałam, że tata się nie zgodzi. Odkąd mama zmarła, tata znienawidził muzykę, wyrzucił z domu wszystkie radia, usunął programy muzyczne i spalił wszystkie instrumenty mamy. Również mi zakazał śpiewać nawet pod prysznicem, nie mówiąc już o tym, że zniszczył moją gitarę ,którą uratowałam przed spaleniem. Chciałam mieć jakąś pamiątkę po mamie, jakieś wspomnienia, które w dzieciństwie dzieliłam razem z nią . Ehhh... nie ma o czym gadać ... nawet nie mam zamiaru się go pytać ...

Will you go with me to Korea ?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz