Prolog

17 2 2
                                    

Wracałam do domu uważnie obserwując księżyc , który aktualnie był w kształcie dużego koła. Pewnie gdyby nie to , że miałam w sobie jakieś procenty alkoholu aż tak bardzo by mnie nie interesował. Niby połowa alkoholu już wyparowała jednak ja nadal nie mogłam utrzymać prostego chodu . Wyklinałam się w myślach za to , że mam tak słabą głowę do alkoholu jednak niestety tak już jest. Przejechałam wzrokiem po wszystkim dookoła i mogłam stwierdzić , że już za chwilę będę leżeć w moim mięciutkim łóżeczku. Jak zawsze ,gdy wracałam od Amy, weszłam do jednej z uliczek której wyjście znajdowały się dwa domy od mojego. To było już takie przyzwyczajenie jednak to , że paliła się tam tylko jedna słaba lampka przerażało mnie strasznie. Dookoła widać było tylko ciemność i czasami dało się usłyszeć ciche szmery.

Szłam przed siebie patrząc na ziemię i dziękując Bogu o to, że za chwilę wyjdę z tego przeklętego miejsca. Jednak moje szczęście przerwało to, że zderzyłam się z czyjąś klatką piersiową. Upadłam na ziemię przez co moja pupa doznała nie lekkiego urazu. Posniosłam głowę a moje oczy spotkały się z oczami tego mężczyzny, z którym się zderzyłam. Zamarłam.

"Czy można zakochać się w czyiś oczach? Odpowiedź brzmi tak "

###

Więc zaczynam moją nową książke na Wattpadzie i na początku chciałam was uprzedzić, że rozdziały będą pojawiały się nieregularnie. Prolog to tylko fragment z drugiego lub trzeciego rozdziału dlatego tak bardzo się tu nie rozpisywałam. Mam nadzieję, że zaciekawił was prolog jak i opis książki, i zostaniecie ze mną na dłużej :)

×Dobi×

Chance Meeting | J.BOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz