~Nadia~
W przedpokoju czekał na mnie mój ojciec. Zniecierpliwiony tupał nogą w podłogę i co jakiś czas zerkał na zegarek.
- O której to się wraca do domu moja panno?- zapytał unosząc lekko brwi.
- O przyzwoitych godzinach, a poza tym wydaje mi się, że jestem już dorosła i wolno mi wracać o której chcę.
- To że jesteś dorosła dobrze wiem.- powiedział.- Ale co to był za facet, co cię podwoził pod sam dom?! Przecież wiesz, jaka była umowa.
- Tak wiem i przepraszam.- powiedziałam i ruszyłam do kuchni.
Zgarnęłam z blatu jabłko i pobiegłam na górę do swojego pokoju. Wzięłam szybki prysznic i z jeszcze mokrymi włosami usiadłam na łóżku. Wzięłam pierwszą książkę z brzegu. Padło na jedną z książek Nicolasa Sparksa.
Byłam tak pochłonięta przez książkę, że nie zauważyłam jaka późna była godzina. Odłożyłam lekturę na miejsce i zgasiłam światło.
~Sebastiano~
Wróciłem do domu zmęczony dzisiejszymi wydarzeniami. Nadal nie mogę uwierzyć w to, co usłyszałem od Nadi. Nigdy nie spodziewałbym się, że to jej rodzina jest winna pieniądze mojemu ojcu.
W sumie, mało mnie to obchodzi. Nie powinienem nawet zadawać się z tą brunetką. Ona nie dorasta mi do pięt i patrząc po jej miejscu pracy i długach rodzinnych, na pewno jest biedna. Nie mogę pozwolić, aby ojciec spełnił swoje postanowienie.
Nie ożenię się z nią!
Nie obchodzi mnie to, że Francuzom się coś nie spodoba i przez to możemy stracić kontrakt.
Ja nie będę życia marnował dla tej dziewczyny.
Moje rozmyślania przerwał dzwonek do drzwi.
Niechętnie zwlokłem się z kanapy i poszedłem sprawdzić, kto o tej porze się do mnie dobija.
Otworzyłem mieszkanie i moim oczom ukazał się zadowolony ojciec.
- Pojutrze ślub. Wszystko załatwione. Nie musisz się niczym martwić.- powiedział od razu po wejściu.
- Dobry wieczór.
- A tak dobry, dobry.- odpowiedział i zajął moje wcześniejsze miejsce na kanapie.
- To chyba dobrze, ale muszę cię rozczarować. Nie ożenię się z tą dziewczyną.
- Ale jak to, przecież była umowa. Nie możesz z tego ot tak rezygnować.
- Mogę i tak zrobię. Nie będziesz mi życia ustawiał. Ta dziewczyna tylko wstyd nam przyniesie. Nie widzisz tego?!
- Ale dzięki temu, że będziesz miał żonę, uzyskamy kontrakt z Francją. Dzięki temu, że jej rodzina nie spłaciła długów, nie musimy płacić żadnej plastikowej lali.- powiedział dumny z siebie.
- Ale ja tak nie chcę. Zaraz media się o tym dowiedzą, a po nich i nasi kontrahenci. Myślisz, że to nie zostanie nagłośnione?
- Nie, dlatego że wszystko zaplanowałem. Nie będzie żadnych dziennikarzy, a wy podpiszecie tylko dokumenty w obecności prawnika.
- I tyle?- zapytałem zdumiony.
- Tak, tylko tyle. Od razu po podpisaniu dokumentów wymieniacie się obrączkami i jedziecie na spotkanie z klientami.
CZYTASZ
Destined - Tom I dylogii Bracia Gentile
RomanceNadia mieszka razem z rodziną w wynajmowanym domku. Nie powodzi im się zbyt dobrze. Ona musi dorabiać w kawiarni za niewielką pensję, jej brat zarabia na życie jako uliczny muzyk. Ojciec zatrudnił się w fabryce, aby uzbierać pieniądze na operację dl...