powder || taekook

Carmel

Przeglądałem znudzony kolejne strony menu, zastanawiając się co zamówić. Rozglądałem się po lokalu, obserwując innych, uśmiechających się promiennie klientów. Niektórych kojarzę z twarzy, ponieważ przychodzą tu codziennie, inni są zupełnie dla mnie obcy. Ziewnąłem przeciągle, odrzucając kartę w bok i oparłem policzek o rękę. Na nic nie miałem dzisiaj ochoty, jednak lubiłem tu przychodzić. Przyjemna atmosfera, zapach świeżych ciast i radośni ludzie.

Usłyszałem dźwięk dzwoneczka zawieszonego na drzwiach i odwróciłem głowę w tamtą stronę. Zobaczyłem tą samą, piękną dziewczynę, której słodkie rumieńce było mi dane zobaczyć kilka dni temu. Ukryłem lekko twarz za menu i obserwowałem jej poczynania. Usiadła przy stoliku na przeciwko mnie, a ja jak na zawołanie wstałem i po prostu usiadłem obok niej. Widziałem, że lekko się speszyła, jednak gdy była taka zawstydzona, wyglądała naprawdę uroczo.

-No zobacz, znowu się spotykamy. Ach, szkoda, że nie miałem jak do ciebie zadzwonić. Powiesz mi może, jak masz na imię? -przybliżyłem się do niej nieco i spojrzałem prosto w oczy, na co ona uciekła wzrokiem.

-J-ja, ja jestem Mina. -powiedziała nieśmiało i lekko się odsunęła.

-Bardzo ładne imię, a co ty na to, żebyśmy się gdzieś jutro spotkali? Tym razem mogłabyś mi podać swój numer. -dziewczyna wyglądała na zmieszaną, więc pogładziłem ją delikatnie po ramieniu.

-No nie wiem. My się za bardzo nie znamy... -spuściła głowę w dół i zaczęła czegoś szukać w swojej małej, różowej torebeczce.

-No to się poznamy! -mrugnąłem do niej jednym oczkiem i poczochrałem jej włosy. Urwałem kawałem serwetki i napisałem na niej, lekko rozmazane cyferki. -Proszę, to mój numer. Mam nadzieję, że zadzwonisz niebawem.

-Ta... no może. Zobaczę. -zrobiła się lekko czerwona, po czym chwyciła skrawek papierka i wrzuciła go do kieszonki.

-Co zamawiasz? -spytałem, zerkając na kartę, którą w swoich drobniutkich dłoniach, trzymała brunetka.

-Hm, chyba to ciastko karmelowe. Nigdy nie jadłam, a z chęcią go spróbuję. -uśmiechnęła się lekko i poprawiła swoją sukienkę. Położyłem dłoń na jej udzie, przez co ona odskoczyła i zrzuciła moją rękę.

Muszę ją jakoś do siebie przekonać.