Jak zwykle wstałam wcześnie rano, ponieważ nie chciałam marnować dnia. Zeszłam na dół, żeby zjeść śniadanie. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi, listonosz.Otworzyłam.
- Witam - powiedział.
- Dzień dobry.
- List przyniosłem, proszę.
- Dziękuję, do widzenia.
- Do widzenia.
Zamknęłam drzwi i otworzyłam list. Szczerze nie wiedziałam kto go wysłał. List był od kogoś nieznajomego, pisało w nim o Michaelu, że można się z nim spotkać, ale uznałam to za żart. Moim idolem oczywiście jest Michael Jackson i byłam na koncercie w Los Angeles, mam książkę "Moonwalk", pościel pod którą śpię i koszulki mogę wymieniać bez końca. Pod koniec dnia przeczytałam jeszcze raz ten list i zastanawiałam się czy możliwe jest spotkać Mike'a i spędzić z nim cały dzień. Byłam tak zmęczona, że zasnąłem na kanapie z listem w ręce...
Narazie to tyle. Jest to moje pierwsze opwiadanie za parę będzie kontynuacją...
CZYTASZ
Tylko z Michael'em
FanfictionOpowieść o pewnej dziewczynie Kate, która spotkała Michaela i się w nim zakochała...