Rano przy śniadaniu rozmyślałam czy zadzwonić teraz czy wieczorem, a może po południu. Tego dnia śniadanie jadłam dłużej niż zwykle. Na niczym nie mogłam się skupić ciągle myślałam o Mike'u i to co się wczoraj wydarzyło. Po ogarnięciu się poszłam na poranny jogging.
***
Jest popołudnie i stwierdziłam, że zadzwonię do Michaela. Byłam bardzo zestresowana i szczęśliwa ponieważ chciałam jeszcze raz usłyszeć jego głos. W końcu zadzwoniłam.
- Cześć dzwonię, bo chciałam się spytać co u Ciebie.- powiedziałam drżącym głosem.
- Myślałem, że już nie zadzwonisz piękna.
Po tych słowach się zarumieniłam, on właśnie powiedział do mnie piękna. Byłam zszokowana.
- A jednak, miałam wolny czas to zadzwoniłam.- Skłamałam nie chciałam mu powiedzieć że bałam się do niego zadzwonić.
- Skoro już dzwonisz to może chciałabyś pójść jutro na kolację?
Totalnie mnie zamurowało. Michael Jackson zaprosił mnie na kolację. Byłam bardzo podekscytowana.
- Oczywiście że pójdę, ale jestem trochę zaskoczona tą propozycją.
- Więc jutro razem z szoferem przyjedziemy o 19.
- Dobrze, będę na Ciebie czekać.
- Przepraszam Cię, ale teraz muszę jechać do studia. Miło się z tobą rozmawiało i mam nadzieję że codziennie będziemy rozmawiać.
- Też mam taką nadzieje Mike.
- Do zobaczenia ślicznotko.
-Do zobaczenia...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.