Kiedy samolot doleciał do Koreii, przed lotniskiem czekał na nas samochód. Wsiadłyśmy do samochodu i szofer zawiózł mnie do nie znanego mi miejsca. Gdy byłyśmy na miejscu, przed oczami ukazała się nam Villa.
- Przepraszam, ale czyj to dom? - zapytałam się szofera.
- Ja wykonuje tylko rozkazy. - wsiadł do samochodu i tak po prostu odjechał.
Gabi otworzyła drzwi wielkiego domu, a w nich stanęła wysoka szczupła brunetka i wysoki blondyn. Kobieta podbiegła i mnie przytuliła.
- Nareszcie się spotykamy. - powiedziała brunetka podchodząc do nas.
- Nie rozumiem. - powiedziałam ze skrzywioną miną.
- Nazywam się Isabel, a to mój mąż Marco Rodriguez Gonzales. - przedstawiła siebie i męża.
- Miło mi ja jestem... - Wiem kim jesteś. - przerwała mi kobieta.
- Skąd?
- Nazywasz się Alexandra. - powiedziala po chwili wysoka pani.
- Tak, skąd pani wiedziała? - zapytałam zaniepokojona.
- To długa historia, ale powinnaś wiedzieć. - odpowiedziała z uśmiechem.
- Co znowu? Niech mnie państwo nie straszy.
- Bo o to chodzi, że jesteś naszą córką. - powiedział po chwili blondyn.
- To nie możliwe! Nie! Nie podchodźcie! - krzyknęłam.
- Ale to prawda, pewnie masz koszmary, że jechałaś samochodem, a potem znalazłaś się po za nim.
- T-tak. Ale skąd to wszystko państwo wiecie? - powiedziałam ze łzami w oczach
- Bo to była prawda i takie zdarzenie miało miejsce. - powiedziała po czym spuściła głowę w dół.
- Co!?! To nie możliwe, ja przecież pochodze z Polski i jestem polką, a nie koreanką.
- Jesteś polko-koreanko-hiszpanką. Ja jestem twoją biologiczną matką i jestem pochodzenia polskiego, a twój ojciec jest hiszpano-koreańczykiem.
- To wszystko należy do państwa? -zapytała Gabi rozglądając się po rezydencji.
- Córciu nie wiedzieliśmy, że tak to wyjdzie. - chciała do mnie podejść.
- Odejdź nie dotykajcie mnie! - Estrella! - zawołałam psa i wybiegłam z villi cała zapłakana.
*Alex*
Wybiegłam na ulicę gdzie jechały samochody. Pies zaczął szczekać, a ja pod tknęłam się o własne nogi i wpadłabym pod samochód gdyby nie on. Ktoś złapał mnie w tali i rzucił na bok, a samochód przejechał. Jak otworzyłam oczy leżałam wtulona w ramiona jakiegoś chłopaka.
- Pomogę ci wstać. - powiedział nieznajomy.
- Dzięki. - powiedziałam szlochącym głosem.
- Co ci się stało? - zapytał.
- Nic ja tylko...wybiegłam pod samochód żeby się zabić. Zadowolony? - powiedziałam wycierając łzy z policzków.
- Nie. Jak chcesz mogę cię odprowadzić do domu.
- Tylko nie do domu! - krzyknęłam przez łzy.
- To chodź do mnie.
- Do ciebie? A nie będę ci zawadzać? - zapytałam.
- Nie, dlaczego miałabyś mi zawadzać? - zapytał miną zbitego psa.
- No nie wiem po prostu przeszkadzam ludziom na tym świecie.
- Nic już nie mów. - To twój pies? - zapytał z uśmiechem.
- Tak. Wabi się Estrella.- odpowiedziałam odwdzięczając się uśmiechem.
Podszedł do niej i ją pogłaskał.
- Dziwne zazwyczaj nie pozwala się głaskać obcym.
- Choć do mnie.
Złapał mnie jedną dłonią za rękę a drugą złapał mnie w talii, bo po wcześniejszym upadku trochę się chwiałam. Po 20 minutach drogi ukazał mi się duży biały dom. Weszliśmy do niego.
- Chłopaki! Chodźcie tu na chwilę! - zawołał dalej mnie trzymając.
Po schodach zeszła szóstka męskich postaci i do nas podeszła.
- To jest... Właśnie jak masz na imię? - zapytał
- Jestem...emm. Mam na imię Alex! - powiedziałam po chwili namyślenia.
- Ja jestem Junmyeon w skrócie Suho, a to są Chen, Kyung-soo, Xiumin, Lay, Sehun, Kai... - powiedział ściszając głos.
- Hej! - Sehun
- Miło cię poznać! - Chen
- Chłopaki, a gdzie są Chan i Baek? - przerywając zapytał Suho.
- Chan siedzi na górze nie chciał schodzić, a Baek poszedł na spacer z Tae. - powiedział Kai.
- Poczekaj tutaj. Chłopaki zajmijcie się Alexą, a ja pójdę po Chana. - odpowiedział brunet.
*Gabi*
Kiedy Alexia wybiegła z budynku, chwile potem pobiegłam za nią. Krzyczałam, szukałam przyjaciółki ze łzami w oczach, gdy nagle wpadłam na dwie sylwetki wysokich chłopaków.
- Oh...prze-przepraszam. Nie chciałam. - powiedziałam szlochem.
- Nic nie szkodzi. - powiedział złotowłosy.
- Kim jesteś? - zapytał drugi.
- I dlaczego płaczesz? - zapytali równocześnie.
- Płaczę dlatego, że zgubiłam przyjaciółkę! - zaczęłam na nowo płakać.
- Może chciałabyś żebyśmy ci pomogli w poszukiwaniach? - zapytał Baek.
- Ok. - Ale mam pytanie jak się nazywacie? - zapytałam.
- Ja jestem Taehyung, a to jest Baekhyun. - wskazał na przyjaciela
- A ty kim jesteś? - Tae
- Ja jestem..emm..emhm..Gabrysia, w skrócie mówcie mi Gabi. - powiedziałam.
- Super Gabi. Mnie możesz nazywać Tae a jego Baek. - powiedział złotowłosy.
Ruszyliśmy w jedną stronę. Całą drogę przegadałam z chłopakami, aż po pewnym czasie doszliśmy do dużego białego domu.
CZYTASZ
[WZNOWIONA] El Encuentro después de años ||EXO |2|
De TodoKsiążka |2| "Alguien cambió mi vida para siempre" Upewnij się że czytałeś poprzednią część. Miłego czytania 🤗 Start | CZERWIEC 2017 KONIEC | --- 2024/2025 #119 miejsce w EXO (20.03.2022.)