-Nie nic mi nie jest, po prostu zabolał mnie brzuch...- skłama£am... Nie mogłam wytszymać
- Na pewno? Jak co to zadzwonie po lekarza?- Było widać ze Karol sie mna przeją.
- Nie... Dzięki... Pujde na Górę i się położę...
Gdy już miałam iść na Górę, spadłam z 4 stopbia. Karol od razu mnie złapał, a jego mama odrazu chwici£a telwfon i zadzwoniła na pogotowie
~~~~
Po około 15 minutach było pogotowie i zabrało mnie do szpitala. Karol pojechal ze swoją mama samochodem do szpila w ktury akułalnie jestem. Nie ma ich długo, pewnie biorą moje ubrania i dokumenty... Z tego co wiem lekarze zrobili mi zbędne badania... A ja leżę bezlitosnie w niwygodnym wyrku. Nagle do sali wbiegł spanikowany Karol ze swoją matką.- Nic ci nie jest?!- spytał zdenorwowany i zdyszały karol
- nie... Jest ok.- odpowiedziałam spokojnym i osłabionym głosem
~~~~
Pogadaliśmy trochę sami bo mama karola posła na jakieś zakupy. Ja tym czasem czekałam na lekarza z wynikiem badań. Jak na zawołanie przyszedł lekarz- dzien dobry- odbarł 50 letni lekarz
- Witam. Czy wiadomo co zemną jest?- spytałam zdenerwowana
- Tak. Mam złą wiadomość. Ma pani raka jajników.
- Ze jak?! Nie to nie możliwem!?- darłam sie jak opętana ze łzami w oczach
- Nie stety. Za 2 dni ma pani operacje wycięcia jajników. W pszedziwnym wypadku pani może stracić życie.- mówił ze spokojem doktor
- Czyli nigdy nie będe mamą?- patałam rozpaczona
-Tak. Zotanie pani tu na 2 tygotnie. Jeśli pujdzie dobrze to na tydzień. Ale to nie jest pewne.
- To nie może być prawda!- krzyczałam
- A czy będą skutki uboczne? - spytał Karol.
- ymm nie.
Byłam załamana. Nigdy nie będe mamą. Nigdy...
~~~~~~~~~~~~~~~
I jak? Może być? Wiem nie było mnie BARDZO długo ale sprawy rodzinne, miłosne, pszyjacielskie i modelingowe. No i nie miałam weny... I moze sie to jeszcze nie raz zdarzyć. Ale zawsze z wami będe, do zoba! Fortepian elo!
![](https://img.wattpad.com/cover/80815104-288-k695467.jpg)
CZYTASZ
Ty Jesteś Mój / BLOWEK [Zawieszona❌]
FantasíaPrzyjaźń, miłość, zdrada, co z tych życzy się wydarzy, czy będzie dobrze? Mała zacz, mały wypadek, a tyle zmieni...