2

505 71 197
                                    

Dzień w szkole ciągnął się w nieskończoność. Na geografii gadałem z Arminem o urodzinach Jean'a. On też będzie szedł. Z naszej trójki tylko Mika nie idzie, jest dziś umówiona do fryzjera, czy coś. Mało mnie to obchodziło, ale udawałem zainteresowanego opowieściami o rozdwojonych końcówkach, które nagle przerwała nauczycielka geografii głośnym:

- Eren Jaeger do mapy!!!

Super, to jestem udupiony. Nie umiałem nic kompletnie jednak starałem się wyglądać na pewnego siebie. Podszedłem do mapy, wziąłem wskaźnik i stanąłem opierając się o tablicę.

- Witaj Eren - nauczycielka uśmiechnęła się sztucznie i już wiedziałem że mam totalnie przesrane.

- Dzień dobry - odpowiedziałem, patrząc na swoje stopy.

Nagle cała moja pewność siebie uleciała, jak powietrze z przedziurawionego szpilką balonika.

- Powiedz mi Eren, lubisz podróże? - spytała.

Nienawidzę tej całej gierki. Nie wiem po co to robi skoro i tak wie, że dostanę jedynkę. Przyzwyczajenie czy tradycja?

- Oczywiście, że lubię - odpowiedziałem - z panią tym bardziej - uśmiechnąłem się uwodzicielsko, a cała klasa wybuchnęła niekontrolowanym śmiechem, nawet pani.

Okej, jest dobrze teraz wystarczy tylko znać odpowiedzi na wszystkie pięć pytań i po strachu. Super.

- No dobrze, starczy już tego śmiechu, wiemy jaki z Erena żartowniś. Teraz przejdźmy już do pytań.
Cudownie.

- Dziś wybierzemy się w podróż po Europie, co ty na to? - zapytała ze szczerym już uśmiechem na twarzy.

- Lepiej Pani nie mogła wybrać - odwzajemniłem uśmiech mimo, że moja wiedza o Europie ograniczała się do tego, że wiem, że mieszkam na jej terytorium.

- No więc zaczniemy od czegoś prostego.

Już się boję.

- W jakich strefach klimatycznych leży Europa?

Z całych sił starałem sobie przypomnieć wesołe wykresy z podręcznika i jakby pod natchnieniem odpowiedziałem:

- Umiarkowanej, śródziemnomorskiej i okołobiegunowej.

- Świetnie Panie Jaeger. Punkt dla Pana, gramy dalej?

Odpowiedziałem skinieniem głowy.

- To teraz może pytanie o podział polityczny, hm, co by tu wybrać - zastanawiała się krótką chwilę po czym powiedziała - Stolica Finlandii?

Myśl Eren, myśl. Coś mi świtało w głowie, dzwoniło tylko nie wiem w którym kościele. Hlesiński? Helesinksi? Hielński?

- Helsiński!!! - krzyknąłem uradowany z powodu odnalezienia w zakamarkach mojego umysłu odpowiedzi na to pytanie, jednak Pani zamiast spokojnie powiadomić mnie o zdobyciu kolejnego punktu śmiała się w niebogłosy.

No nie powiem, dziwiło mnie jej zachowanie na dzisiejszej lekcji.

- Helsiński, też ładnie Panie Jaeger - powiedziała ciągle się śmiejąc. - Prawidłowa odpowiedź to Helsinki, ale był Pan naprawdę blisko, więc zaliczam Panu tą odpowiedź.

Uff, mam dziś wiele szczęścia, przynajmniej na razie.

- To teraz coś trudniejszego - kontynuowała przepytywanie. - Niech Pan wymieni trzy państwa alpejskie, poda ich stolice i wskaże na mapie.

Szczęście jak stanęło po mojej stronie, tak stoi, co bardzo mnie cieszy. Akurat ostatnio mama mówiła coś, że będzie musiała właśnie w rejony tych krajów wyjechać.

People walk on the accidents |ereri|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz