Rozdział pierwszy. Część trzecia.

13 1 0
                                    

Przyjacielskie Spotkanie

Nastolatkowie weszli do domu Krissa, gdy odłożyli kurtki nagle zaczęło padać grubym deszczem.
-Jim jak myślisz... wierzysz w boga?
Jimmy spojrzał się na Christophera zaskoczony.
-Wiesz.. Nigdy się na poważnie nie zastanawiałem. Odpowiedział
Chłopcy rozmawiając ze sobą przeszli do pokoju gościnnego z jadalnia.
Jimm usiadł na kanapie zgarbiony trzymając się za podbródek.
-Gdyby Inny świat by  istniał.. i mógłbyś wybrać pomiędzy naszym a nowym.... Zaryzykowałbyś? Zapytał Kriss stojąc za kanapą.
- A ty? 
-Jimmi! Nie pomijaj pytania! Kriss zacisnął ręce z lekkiej złości, pochylając się nad głową Jimmiego.
-No już... już.. uspokój się. Odpowiedział uśmiechnięty jim.
Kriss bez żadnej odpowiedzi czeka na głos Jimmiego.
-Ehh No wiec... Gdyby istniał świat w którym się odnajduje... To Może.
-A jak by To byłby świat podobny do świata komiksów które czytasz? Zapytał kriss.
-Daj Spokój, taki świat nie istnieje.. . Zaburmuszył Jimm.
-Pamiętaj jeśli ludzie wierzą w bogów to ty możesz wierzyć w to o czym marzysz.
Ja natomiast marze by moi rodzice w końcu się do nas odezwali.. Wierze w nich.. Odpowiedział Kriss
-Nadal?! Przecież... Oni byli W Japonii, w Osace, tamtego dnia kiedy to się stało, mogli..
-ZAMKNIJ SIĘ!!! Wykrzyczał kriss ze łzami w oczach.
Nastała głucha cisza którą przerwał piorun za oknem.
-Idę zrobić coś do jedzenia ty zadzwoń do rodziców ze nocujesz u mnie...
-Dobra.. Westchnął Jim
Jimmy wyjmuje z kieszeni telefon i patrzy na wyświetlacz.
-Ehh Brak zasięgu.. No trudno...
Kriss wraca z kanapkami w amerykańskim stylu. Kładzie na stół i siada przy Jimmym.
-Jedz, smacznego. powiedział przybity kriss..
-Dzięki, ale wpierw odpowiem ci na twoje pytanie jeszcze raz..
Gdyby Istniał taki świat gdzie byłbym głównym bohaterem i pomagał ludziom to tak,
i wiesz co? Zacznę w to wierzyc tak samo w twoich rodziców Kriss. Na pewno przyjadą
za nie długo, Nie ma zasięgu, to dlatego nie mogą się odezwać. Zobaczysz!
Kriss uśmiechnął się i powiedział.
-Wiesz.. Nie dziwi mnie to ze mylą nas jako rodzeństwo, Zawsze się pogodzimy.
-Haha Racja! Po czym Jimmi i Kriss przybili sobie piątkę, a następnie zaczęli zajadać się kanapkami.

Gdy skończyli jeść, deszcz nawet na krok nie odpuszczał.
-Strach w taką pogodę odpalać konsole. Powiedział kriss

Postanowili położyć się spać
Christopher rozłożył materace a Jimm Korzystał z łazienki.
Gdy już byli gotowi,  Poszli spać.

Kriss głośno chrapał.
Jimmiemu śniło się coś co powodowało u niego wiercenie.

~Wizja snu~
Jest ciemno, słychać panikę ludzi, Następnie pojawił się paru sekundowy szum po którym wszystko ucichło.
Jim we śnie otworzył oczy, znajdował  się pod woda.
spojrzał  w górę, zobaczył jasne światło emanujące kolorowymi promieniami.
Nagle z nich wyłoniła się kobieca dłoń, po czym usłyszał także głos.
~Po Japońsku~
-Pomóż Mi, Proszę....



You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Apr 09, 2017 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Dom Wszędzie.Where stories live. Discover now