Była sobie dziewczyna miała na imię Kim, Kim była spokojną dziewczyną, która dobrze się uczy ma dobre zachowanie, ale jest taką szarą myszką w swojej klasie miła tylko jedną najlepszą przyjaciółkę Jessice. Dziewczyna nie miała mamy, zmarła z powodu raka płuc, tata pracuje cały czas w Walii i go nie ma w domu Kim mieszka z ciocią i z kuzynką Ash.
Pewnego dnia z Kim wszyscy zaczeli się z niej śmiać, dziewczyna nie wiedziała nawet co takiego zrobiła, przyszła Jessica do Kim i powiedziała ,, Spadamy wszystko zaraz Ci wytłumaczę". Pobiegły szybko do swojego ulubionego parku i tam Jessica wszystko jej wytłumaczyła:
-Co się stało, że wszyscy się ze mnie śmieją?
- Bo... chodzi o to, że ktoś umieścił filmik jak śpiewasz ten co miałaś go na telefonie.
- Co?! Jak to się stało przecież mam telefon w plecaku.
- Ja nie wiem, ale dla pewności sprawdź czy go masz, Ok?
- Ok. Ej... nie mam go i co teraz to mój nowy telefon,
przecież teraz to będę pośmiewiskiem całej szkoły!( Kim zaczęła płakać )
-Ej... Kim nie płacz, wszystko będzie dobrze jeszcze usunę ten filmik.
- Jessica nie usuniesz tego z ich pamięci, telefon to tylko rzecz a moje uczycia to nie jest jakaś tam sobie rzecz. Rozumiesz?
- Tak rozumiem.Była chwila ciszy, a potem zadzwonił telefon do Jessicy.
Powiedziała, że to jej mama i musi wracać do domu na obiad. Dziewczyny pożegnały się Jessica poszła, a Kim jeszcze została na chwilę usiadła na ławkę, aż tu nagle podchodzi do niej chłopak, którego widziała pierwszy raz na oczy:
- Cześć.
- Cześć, my się w ogóle znamy?
- Nie, ale kiedyś cię widziałem.
- Okey, jestem Kim czy coś się stało?
- Tak wiedziałem jak jacyś ludzie bawią się twoim telefonem i im zabrałem, proszę o to on.
- Dziękuję, że odzyskałeś mój telefon.
- Proszę bardzo, ale muszę już iść Pa pa!
-Czekaj a jak masz na imię?
- Sorry zapomniałem ci powiedzieć jestem Leo, który śpieszy się na obiad. Pa pa!
- Pa pa Leo!Trochę wydawał mi się dziwny, ale chociaż potem miałam trochę lepszy humor. Oczywiście jak przyszłam do domy to Ash się mnie pytała dlaczego mnie tak dlugo nie było i czy coś się stało. ( Bo moje oczy były nadal zaczerwienione. ) Nie dała mi nawet zjeść obiadu wzięła mnie do swojego pokoju i odrazu zaczęło się przesłuchanie:
- Gadaj co się stało?!
- Nic!
- Przecież widzę, że płakałaś. To co się stało?
- Bo ktoś ukradł mi telefon i wstawił jak śpiewam.
- To nie jest przecież koniec świata! Nic się nie stało!
- Może dla ciebie nic się nie stało, ale dla mnie to dużo!
- Ale odzyskałaś telefon, bo masz go w ręce to oco chodzi teraz go usuń, zaraz będzie nowy filmik i o ty zapomną.
- No tak zapomniałam, dziękuję to ja idę zjeść obiad, Ok?
- Ok, ale jak odzyskałaś komórkę?
- Taki chłopak mi go dał.
-Uuu... Kim ale super szykuje się pewnie już randka?
- Nie, nawet go dobrze nie znam!
- Wiesz jak ma na imię?
- Tak wiem ma na imię Leo.
- To czego ty o nim nie wiesz?
- Jak ma na nazwisko, gdzie mieszka, jaka była jego przeszłość i jeszcze wiele innych rzeczy nawet nie widziałam jego twarzy bo miał kaptur!
- Oj... marudzisz. To i tak przeznaczenie.
- Myśl jak chcesz ja będę myśleć jak ja będę chciała. A teraz idę do pokoju, Narka.
- Pa.Nie wiem o czym myśleć ta sprawa jest dziwna. Gdy siedziałam i miałam napisać do Jessicy, że odzyskałam telefon zauważyłam że jest jakiś nowy numer ,, Leo " normalenie nie mogłam uwierzyć i jeszcze ta wiadomość ,,spotkajmy się jutro w parku o 17 "
Zaskoczyła mnie ta wiadomość ale poszłam do parku.***
Myślę że wam się spodobało.Pozdrawiam wszystkich czytelników!
CZYTASZ
Małe Serce || L.D. ZAWIESZONE
Fanfiction- Proszę bardzo, ale muszę już iść Pa pa! -Czekaj a jak masz na imię? - Sorry zapomniałem ci powiedzieć jestem Leo, który śpieszy się na obiad. Pa pa! - Pa pa Leo! Miłego czytania! W OPOWIADANIU MOGĄ POJAWIĆ SIĘ LICZNE BŁĘDY ORTOGRAFICZNE ITP. PRZE...