9.Ja tak nie chcę

7 1 0
                                    

Nudziłam się jak mops i tak się nudzę i nudzę. Oczywiście robili ciągle na moim ciele jakieś tak operacje. Zaczęłam szukać Leo chciałam zobaczyć co robi ale nie mogłam go znaleźć pewnie dowiedział się co ze mną jest nie tak. Poprostu odszedł mówi się trudno, jednak jego serce jest za duże żeby się po mieściło w moim tak małym sercu. Potem usłyszałam pielęgniarkę jak krzyczy że żyje ( oczywiście chodziło o to że ja żyję ) No i super, dlaczego! I w tym momencie tak nagle znikłam i pojawiłam się w jakieś sali i tam byłam ja ale nie mogłam ruszać nogami, co tu się dzieję!!!

- O nasza Kim słodka mała Kim, ona żyje! - zaczęła gadać coś pielęgniara ale tylko ona była w tym pomieszczeniu no i jeszcze ja.

- Tak to ja ale może i pani coś powiedzieć?

- Słucham.

- Dlaczego nie mogę ruszać nogami?!

- Bardzo mi przykro ale powiem to tak żebyś zrozumiała, twoje nogi nie będą już pracować razem z tobą, nie będziesz mogła nimi ruszać.

- Co?!

- Nie stety ale będziesz teraz Kim poruszała się na wózku inwalidzkim. Przykro mi.

- To nie może być prawda! A inne choroby które u mnie były. To co one też są w moim ciele!

- Właśnie nie to bardzo dziwne bo jak do nas przyjechałaś to miałaś te różne problemy a teraz ich nie masz. Cieszymy się że żyjesz to najważniejsze.

- Nie, będę całe swoje życie jeździć ba wózku?

- Niestety nie ale rehabilitacja pomoże ci.

- Dlaczego mnie to spotkało?!

- Przykro mi, ale na pewno się przyzwyczaisz spokojnie.

- Dobrze, a mogę się spotkać z kimś?

- Oczywiście jeszcze jedną Leo chciał się z panią spotkać.

- Leo?

- Tak mówił że jest pani jego dziewczyną, czy to prawda?

- Prawda ale on tu jest?

- Tak, nie widziałam jakby wychodził, zawołać go?

- Tak.

Pielęgniarka poszło po Leo dość długo nie wracała ale nagle weszła i zaczęła tłumaczyć

- Kim nie wiesz przypadkiem gdzie on powinien być?

- Nie wiem.

- No bo nie wiem gdzie on się znajduje.

- Tak myślałam on mnie nie kocha.

- Nie Mów Tak To napewno nie Prawna.

- To dlacz...- Nie dokończyłam bo kolejna pielęgniarka weszła szybkim krokiem i zaczęła krzyczeć.

- Melanie szybko szybko chodź ze mną!!!

- Już idę, co się stało?

- Chłopak on zaskoczył z dachu i no i no chodź!

- Już biegnę!

Obie pielęgniarki wybiegły a ja się zastanawiał czy to mógł być Leo nie... a może, nie... a jeśli, na pewno nie...
Nie napewno nie ale nadal mam myśl a jak on zginie to co, ja go kocham ale jak tak szybko ja się w nim zakochałam a jeśli ja go nie kocham? No bo tak szybko znamy się tylko kilka miesięcy. Muszę go poszukać no ale jak przecież nie mogę chodzić! O tak jest wózek tu obok jej, ręce mam sprawne więc wsiadamy. Udało się, wyszłam z pokoju i zaczęłam szukać Leo, chcę zaznaczyć że na wózku inwalidzkim ciężko się jeździ. Jeździłam od pokoju do pokoju po korytarzach aż trafiłam na windę i pojechałam do góry. Trafiłam na dach i zobac zobaczyłam Leo i masę lekarzy Cieszę się bardzo bo znalazłam Leo Niestety aż tak potem się nie cieszyłam podjechałem bliżej zauważyłam że Leo jest cały ranny i pocięty.

- Leo!-zaczęłam krzyczeć gdy bylam już blisko go

- Kim ty żyjesz!- Leo powiedział to starał się to wykrzyczeć ale coś nie wyszło, ale widziałam jego uśmiech.

- Ty też żyjesz! - uśmiechnęłam się

- Kim Kocham Cię! - Yyy... co mam teraz powiedzieć

***
Hejka tak to po dłuuugiej przerwie miałam teraz wene więc o to rozdział przepraszam za tamte rozdziały naprawdę nie miałam w tedy weny teraz postaram się wstawić nowy rozdział już jutro za te moje przerwy będzie już jutro. Dziękuję za tyle odsłon. Więc pa pa!

Kocham was!!!
Wasza Enchanted♡

Małe Serce || L.D. ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz