Zamieniła mnie w potwora..?

57 6 1
                                    

Jest czwartek , obudziłam się bardzo wcześnie. Poszłam do kuchni. Kuchnia była dosyć ładna, zawsze jasna, dziś było inaczej panowała tam ciemność. Nie zwracałam z to uwagi , z resztą nic mnie nie obchodziło. Sama nie wiedziałam co chcę zrobić. Sięgnęłam po parę noży do szuflady, ubrałam letni sweterek , buty , czapkę z daszkiem i wyszłam na miasto. Już od samego rana był ruch na ulicach. Weszłam do sklepu z kosmetykami, sprzedawczyni spojrzała na mnie dziwnym wzrokiem , takim jakby chciała zniszczyć cały świat swoimi oczami. Wyjęłam nóż , przy czym zapytała mnie po co mi on.
Odpowiedziałam.
|Sprzedawczyni|: Dziewczynko po co ci ten nóż? To raczej nie zabawka.
|Ja|: Zabiję Cię
Spojrzała na mnie ze zdziwieniem , wyraźnie było widać jej strach.
Gdy już miałam rzucić w nią nożami , złapała mnie ochrona. Dalej nie wiem co się stało, ewidentnie zemdlałam. Obudziłam się w szpitalu , nie wiem gdzie byłam. Szczerze mówiąc, bałam się. Nie kontroluję swojego zachowania. Z boku , przez okienko spoglądał na mnie lekarz. Gdy już zauważył, że się obudziłam, wstał i wszedł do pokoju w którym leżałam. Pokój ten był cały biały , czułam się jak królowa śniegu, chociaż bardziej by pasowało ,,Krwawa Królowa Śniegu"... Lekarz , gdy już wziął parę oddechów, zapytał mnie.
|Lekarz|: Jak się czujesz? Mogę Cię o coś zapytać? Niedługo przyjedzie policja , napewno będzie Cię wypytywać o to co się tam stało.
|Ja|: Pobawmy się :>
(Wybuchłam śmiechem)
Zignorował mnie i kontynuował rozmowę.
|Lekarz|: Za chwilę będziemy Cię sprawdzać czy nie masz broni , nie próbuj ich ukryć. I tak je znajdziemy.
Rzuciłam prosto w jego ramię nożem .
|Ja|: Nie uciekaj , Hi hi hi :>
Wstałam , po czym lekarz się sprzeraził, nie mógł się podnieść . Ból był nie do zniesienia. Gdy już miał wołać po pomoc . Przygniotłam butem jego twarz. Wyjęłam z torby siekierę i wbiłam mu w plecy. Przestał się ruszać, pomyślałam..
|Ja|: Chyba.. nie żyje..
|Ja|: Właściwie.. co ja tutaj robię?! Nie.. nie.. .. nie chciałam tego zrobić ..
Muszę go ukryć i wszystko posprzątać zanim przyjedzie policja..
I tak nie zdążyłam , policja zjawiła się szybciej niż myślałam.. Teraz pozostało mi tylko ich zabić..
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Moja psychika była całkiem rozwalona, po paru zgonach już nic mnie nie obchodziło. Zabijałam wszystkich, którzy stanęli mi na drodzę, nawet chorych. Wyszłam ze szpitala, wokół mnie była rozsiana policja , biegłam przed siebie rzucałam wszystkim czym się dało .
Po jakimś czasie skończyły mi się bronie.
|Oddział Policji|: Nie ruszaj się, w przeciwnym wypadku będziemy zmuszeni strzelać!
Zaśmiałam się
|Ja|: Nie boję się was , i nie będziecie mi rozkazywać . No dalej zastrzelcie mnie. ;-;
Opuścili broń. Ale tylko na chwilę.
Gdy zrobiłam pierwszy krok , podnieśli pistolet i skierowali we mnie . Po 3 sekundach usłyszałam strzał ...
Padłam na ziemię, co prawda byłam silna , wytrzymałam jeszcze parę minut . Ze mnie wylewała się krew, a ten debilny oddział policji wpatrywał się we mnie, jakby naprawdę chcieli mojej śmierci.
Ruszyłam się , i obruciłam się w ich stronę. Wszystkie oczy były skierowane na mnie. Ostatnimi resztkami sił wypowiedziałam parę słów.
|Ja|: Nie.. chciałam.. . Moja.. psychika.. jest .. zniszczona. ..
Zamknęłam oczy , i usłyszałam krzyki..
|Oddział Policji|: Ey! Dziewczynko! Obudź się!..
Nastała cisza..
Wzięli mnie na salę operacyjną. Uśpili, po czym wyjęli mi naboje..
Nie wiem który raz się już budzę , ale wszystko mi jedno. Wokół było pełno krwi.. A sama nie mogłam się podnieść. Byłam cała obolała, w dodatku przypięta pasem do łóżka. Co prawda nie było ono miękkie. Więc nie mogłam zasnąć. Do pokoju weszła pielęgniarka.
|Ja|: Mogłaby pani mi podać wodę? Niestety sama nie dosięgnę gdy jestem przypięta tym okropnym pasem. ;-; Ile mam tutaj być?
|Pielęgniarka|: Tak, podam. I około miesiąca.
|Ja|: CO?!? Nie wytrzymam tutaj! Chcecie mi bardziej zniszczyć psychikę?!
|Pielęgniarka|: Musimy zrobić Ci kilka badań. Ale zawsze one mogą trwać dłużej niż parę godzin.
|Ja|: Morda w kubeł. Wypierdalaj , chcę być sama .
|Pielęgniarka|: No dobrze.
Wzięłam łyk wody. A resztę wylałam na nią. Szybko zamknęła drzwi i nie zdążyłam rzucić w jej pusty łeb szklanką. Zamiast niej ucierpiały drzwi xD.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Minęły 2 tygodnie od tej masakry ..
Wypuszczali mnie tylko na weekend do domu.
Postanowiłam rysować, ale tego planu nie mogłam zrealizować, ponieważ musiałam jechać do psychiatry ;-;.
Tam strasznie się nudziłam. :'/
Wszystko było takie szare i nudne.
Jedyną rozrywką było patrzenie na ludzi przechodzących z salę na salę ;^;
Straszne.
Byłam tam 3 godziny ;-; .
Wszyscy mnie unikali, gdy tylko o tym się dowiedzieli. Jedyne osoby które mnie wspierały to moje koleżanki. Często przychodziły w odwiedziny do szpitala. Gdy tylko mogły. Byłam szczęśliwa. Z dnia na dzień czułam się lepiej. Oczywiście nie opuściłam serwera. Grałam dalej, tak jak doradzał mi mój przyjaciel z administracji. Więcej nie mogłam chcieć. ;)

No i kolejna część za nami.
Co powiecie na bonus?
Myślę że było by fajnie.
Zostawcie gwiazdkę. No już zajmie Ci to tylko 2 sekundy. :> XD
Jutro być może napiszę bonus , chyba że będzie dużo gwiazdek. Wtedy postaram się napisać dziś :')
PS. 793 słowa , wow! XD . Mój dotychczasowy rekord 😎




Życie Jest Beznadziejne Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz