Następna w kolejce: Dream.
Tym razem z rodzicami pojechaliśmy na farmę Helleny Wilson, która trzyma tam jedną mleczną krowę, kury, świnie i starą kobyłę, która uciekła do sąsiedniego gospodarstwa i zaszła w ciążę-urodziła Dream.
Farma była świeżo odnowiona. Dream stała na pastwisku z krową i matką.
Na pierwszy rzut oka Dream była ideałem. Idealna sylwetka skoczka, lśniąca siwa sierść i kara, bujna grzywa, oraz gęsty ogon. Chyba to wszystko odziedziczyła po ojcu, bo matka... jej wygląd aż kuł w oczy. Krótka, matowa szara sierść miejscami wyliniała, ogon wyglądający jak szczotka do butelek, grzywa, z której zostały tylko kosmyki i żebra na wierzchu. Aż ciarki przechodzą!
Wyszliśmy z auta, nagle pojawiła się przed nami pani Hellena. Była młodą kobietą, gdzieś dochodzącą do trzydziestki.
-Witam państwa. Przyjechaliście państwo obejrzeć pewnie Dream? Zapraszam za mną.
Wszyscy poszliśmy za panią Helleną do Dream. Klaczka z zaciekawieniem popatrzyła się na nas.
-W tej szopie masz siodło i ogłowie, oraz podkładkę pod siodło. Niestety nie mam czapraka. Pod siodłem jest szczotka. Osiodłaj Dream i możesz pojeździć na jej pastwisku.-powiedziała pani Hellena wskazując na starą szopę.
Skrzywiłam się. Tylko jedna szczotka? Stara szopa? Siodło bez czpraka? Miałam wrażenie, że pani Hellena nie interesuje się wcale swoimi końmi. A przecież cała farma wygląda na świeżo wyremontowaną. Nawet nie wygląda, tylko jest! Czy pani Hellena żałowała kilku dolarów na czaprak i nowe szczotki?! Postanowiłam, że będę chciała Dream, niezależnie od jej zachowania. Muszę ją z tąd wyrwać!
Snułam takie przemyślenia, kiedy szykowałam Dream do jazdy. Drobniutka klaczka stała grzecznie.
Podczas jazdy też zachowywała się jak aniołek. Poprosiłam panią Hellenę o ustawienie przeszkody. Ta przeszkoda składała się z dwóch opon i pnia brzozy.
Skoki szły jej jak z płatka. Byłam pewna-biorę ją!
Podjechałam do rodziców i pani Helleny. Objęłam Dream za szyję i powiedziałam:
-To jest to!
CZYTASZ
My Dream
Adventure"-Nigdy, ale to przenigdy nie kpij ze mnie i z moich możliwości.-powiedziałam, po czym wyszłam, zostawiając oszołomioną Hannah w pustej siodlarni."