Rozdział 4

175 14 7
                                    

-Cześć Wujku- Krzyknełam rzucając mu się w ramiona
-Nareszcie przyjechała moja ukochana chrześnica.Cieszę się że cie widzę
-Ja  również-uśmiechnął się na moje słowa
***
Poszłam do "mojego" pokoju rozpakować walizkę.Muszę przyznać że był idealny na lato: znajdował się na poddaszu,ściany w kolorze morskim,jasne panele i białe meble idealny.Zmęczona rzuciłam się na łóżko i zaczełam przeglądać social media,już się zaczyna miliony takich samych zdjęć z wakacji...
Postanowiłam zejść do kuchni,gdzie ujrzałam dość niecodzienny widok
-Wujku ty gotujesz!?-prawie krzyknełam
-Co w tym dziwnego?
-Nie nic wcale,kiedy ciocia wróci z pracy?
-Za godzinę powinna Być-Powiedział spoglądając na zegarek
-Pomóc ci może?-spytałam
-Jak chcesz to czemu nie
-To co mam zrobić??
-Pokrój pomidory a potem zrób sos
-Okej-założyłam fartuch i Wziełam się do pracy
Wspólne gotowanie z moim chrzestyn sprawiło mi wiele radości nim się obejrzałam minęła godzina nagle ktoś wszedł do domu
-Jestem!-krzyknął bardzo znajomy mi głos
-Ciocia-Rzuciłam jej się w ramiona
***
Kolacja minęła nam w bardzo miłej atmosferze,ciocia oznajmiła że ma przyjść jutro jej kuzyn starszy kilka lat odemnie...Ciekawy czy jest przystojny zaczełam sobie myśleć...




Nie powiem ci że cię kocham:A.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz