Pod Gwiazdami

3.3K 101 11
                                    

Mari otworzyła oczy i raz jeszcze zobaczyła wciąż ciemny pokój. Sprawdziła godzinę i z niezadowoleniem trzasnęła budzikiem o szafkę, bo nadal była północ. Kręciła się i przewracała z boku na bok w łóżku, ale nie mogła już zasnąć.

Niechętnie wstała i rozejrzała się po korytarzu. Brak ninja, senseia a nawet samuraja. Ostrożnie zamknęła drzwi żeby nikogo nie obudzić i zaczęła iść na palcach, ostrożnie żeby nie narobić hałasu i obudzić ninja. Bohaterowie też muszą spać, a jak świat się skończy, to pewnie dlatego że się przez nią nie wyspali.

Przekradła się pod drzwiami Kaia, Jay'a i Cole'a. Trochę się bała, że Zane ją usłyszy, bo był ninjadroidem i miał ostrzejszy słuch, więc mógł usłyszeć że przechodziła.

Jej dobra passa skończyła się kiedy pod jej stopą zatrzeszczała deska. Sprawdziła pod czyim pokojem była i okazało się że pod Lloyda. Przeszedł ją dreszcz kiedy usłyszała przewracanie się w pokoju zielonego ninja. Do uszu Mari doszły kroki z jego pokoju zbliżające się powoli do drzwi, i momentalnie się zarumieniła. Już od kiegoś czasu Lloyd jej się podobał. Były tego plusy i minusy, ale jej myśli przerwało otwarcie drzwi przez zmęczonego Lloyda, pewnie przez trening. Poczuła wstyd że go obudziła, osobę która uratowała ich przed Mrocznym Władcą.

Lloyd uniósł wzrok i zobaczył Mari. Natychmiast się zaczerwienił i zesztywniał.

- Yym, hej Lloyd. - Tak jakby pomachała.

- Cześć Mari, czemu nie śpisz?

- Nie mogłam zasnąć i pomyślałam że może wyjście na pokład mi pomoże. - Nerwowo podrapała tył głowy patrząc w bok.

- Ok, też mi ciężko zasnąć, więc chyba do ciebie dołączę. - Powiedział Lloyd. Mari znów się zarumieniła i postarała się odpowiedzieć jak najnormalniej.

- Pewnie, czemu nie?

Wyszli na zewnątrz i położyli się na pokładzie z rękami pod głowami. Lloyd lubił ją już od dłuższego czasu, ale nigdy tego nie pokazał, prawie tak jakby się bał.

Mari spojrzała na gwiazdy, które tej nocy pięknie mrugały. Uśmiechnęła się na myśl spędzenia tego pięknego wieczoru z Lloydem. Niedługo potem poczuła się zmęczona, więc oparła głowę na ramieniu swojej sympatii i zamknęła oczy. Lloyd wyczuł to i uśmiechnął się na widok jej śpiącej postaci. Założył jej za ucho luźny kosmyk włosów i spojrzał z uśmiechem na gwiazdy.

Może tylko potrzebowała miłego wieczoru jak ten. Pomyślał Lloyd.
Ale tak naprawdę, żeby zasnąć potrzebowała nie miłego wieczoru, tylko jego przy swoim boku.

Oto Lloyd x OC czyli w tym przypadku Mari z ,,Mojej przygody w Ninjago" autorstwa NinjaMari.
Czekam na propozycje! xd

Multi Zbiór Oneshotów || NinjagoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz