Odcinek 1 "Casting - Oktawian na króla wybiegu"

1.9K 236 203
                                    

Stwierdzenie, że Nico di Angelo to aktualnie kłębek nerwów, byłoby sporym niedopowiedzeniem. Za niecałą godzinę miał zacząć się jeden z ważniejszych castingów modeli, którzy mieli zaprezentować najnowszą kolekcję ubrań.

Zostało jeszcze trochę czasu, jednak chłopak już czuł, że sobie nie poradzi. Od samego początku niemiłosiernie pocił się ze zdenerwowania. Uparcie miętosił w palcach czarną marynarkę od drogiego garnituru, przez co ta była cała wymięta. Fryzurę, którą stylistki układały jakieś czterdzieści minut, zdążył zniszczyć w ciągu kilku sekund. Wciąż chodził w kółko po przestronnym holu, mając nadzieję, że jego ojciec, Hades, nie zrobi sobie krótkiego spacerku od sali wybiegowej, do mieszczących się po drugiej stronie magazynów.

- Nico, jesteś tu?! - usłyszał przytłumiony, dziewczęcy głos dochodzący zza drzwi. Natychmiast wyprostował się, w międzyczasie próbując wygładzić czarny materiał.

Po chwili do holu weszła jego przyrodnia siostra, Reyna Remirez. Zlustrowała wzrokiem pomieszczenie i szybko zauważyła czarną czuprynę di Angelo. Podeszła do niego stanowczym krokiem.

- Nico, do jasnej cholery, co ty tu robisz? - spytała, stając obok chłopaka. - I jak ty wyglądasz?! Ojciec cię przecież zabije! Chodź, musisz wracać na salę - westchnęła i podciągnęła go za sobą.

- Reyna nieee... - zaczął lamentować Nico. - Nie dam rady! Mnie tu nawet nie powinno być! Wyjdę tam, zrobię z siebie pośmiewisko, dom mody ojca upadnie, konkurencja będzie śmiać się nam w twarz... Czemu ja muszę zastępować Biancę? Powinniśmy jej szukać! - w tym momencie słowa stanęły mu w gardle.

Dziewczyna odwróciła się na pięcie tak mocno, że jej podwójnie zaplatany warkocz prawie uderzył ją w nos. Z całkowitą powagą na twarzy chwyciła drobne ciało, stojącego przed nią chłopaka i potrząsnęła lekko, jakby wybudzając z nieprzyjemnego snu. Spojrzała mu w oczy, zmuszając go, by zrobił to samo. Po chwili jednak przypomniała sobie, że Nico nie ma na tyle włosów, by zrobić sobie warkocza i uderzyć się nim w twarz. Zrobiło jej się żal chłopaka, dzień bez warkocza to dzień stracony.

- Nico di Angelo, weź się w garść. Bianca zaginęła jakieś dwa tygodnie temu, wciąż są ogromne szanse, że nic się jej nie stało - powiedziała, wkładając w swój głos jak najwięcej przekonania. Brakowało tylko tego, żeby chłopak wpadł w jeszcze większą panikę - Teraz ogarniasz swój kształtny tyłek, pójdziesz ze mną na salę i ładnie obejrzysz pokaz. Postaraj się nie zwrócić na siebie uwagi ojca, bo wyglądasz okropnie, a nie chcemy żeby się wściekł, prawda? - zapytała cicho, powoli kierując się w stronę wyjścia.

Zdenerwowany chłopak tylko przytaknął i pozwolił poprowadzić się ku swojej zagładzie, inaczej nazywanej castingiem na nowych modeli domu mody di Angelo, jednego z trzech najbardziej prestiżowych w całym kraju.

Wkrótce rodzeństwo znalazło się w mocno oświetlonym pomieszczeniu, wielkości małej sali balowej. Przez środek przebiegał podwyższony wybieg dla modeli. Wokół niego porozstawiane były drewniane krzesła ze srebrnymi ornamentami. Wiszące na ścianach obrazy najsławniejszych członków rodziny di Angelo wcale nie dodawały temu miejscu uroku, jak w myślach zauważył Nico.

Reyna, po pięciokrotnym upewnieniu się, że jej bratu nic nie zagraża, skierowała się z nim w stronę swojego przybranego ojca. Mężczyzna wyglądał na zdenerwowanego i silnie gestykulował, kręcąc się wśród personelu. Był tak zaaferowany, iż nie zwrócił na nich najmniejszej uwagi.

Po kilkunastu minutach ogromnego zamieszania ze strony napływających modeli, jak i ekipy przygotowującej wybieg, pokaz wreszcie się zaczął. Nico wraz z Reyną mieli bardzo proste zadanie, jako przedstawiciele domu di Angelo. Oceniać przybyłych. W kryteria wliczały się takie rzeczy jak chód, opanowanie, styl danej osoby i oczywiście to, co jest najważniejsze w tym zawodzie. Wygląd.

Moda na Nica - sezon 1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz