larry-faith-for-love: Jeny, ja bardzo chcę kontynuację 'Shy Teacher'!!! Proszę! Tym razem Louis nie zwraca uwagi na docinki i psikusy Harryego (a jest ich duuużo). Harry jest sfrustrowany by dostać kolejną karę, więc mało subtelnie ogłasza (na ostatnim piątkowym wykładzie) przed Lou i klasą,że profesor jest gejem. Potem zostaje po lekcji i ujeżdża Louisa, który, nawet nie ruszył się z miejsca od kiedy ostatnia lekcja się skończyła. Niech Lou będzie niemiły a Hazz skruszony.Dziękuję xxx
***
Od tego zdarzenia minął tydzień.
Dokładnie 7 dni od kiedy Harry obciągnął Louisowi. Niebieskooki myślał, że to będzie wystarczająca kara, dla jego ucznia, ale widocznie się mylił. Przez całe pięć dni (pomijając sobotę i niedzielę, które były wolne) Harry dokuczał Louisowi na każdy możliwy sposób nie tylko na lekcjach, ale także na korytarzach. Jak nie podstawił mu nogi na korytarzu to na lekcji ''niechcący" zrzucił mu książki z biurka albo wylał kawę na jego papiery. Louis miał tego serdecznie dosyć, ale postanowi nie reagować na to, bo dokładnie wiedział co Styles chciał tym osiągnąć.
-
Louis szedł uśmiechnięty przez korytarz, zmierzając do sali 41. Dzisiaj był piątek, czyli na następny dzień jest sobota, a potem niedziela. Weekend. Calutkie dwa dni wolne od chłopaka z burzą loków na głowie. Na tą myśl Louis uśmiechnął się jeszcze bardziej. Był przygotowany na wszystkie wybryki Harrego i nie da mu zniszczyć sobie dnia. Szatyn wszedł do klasy jeszcze przed studentami i schował swoje dokumenty i książki do szuflady, a kubek z kawą odstawił na parapet daleko od biurka. Mimo, że nikogo przed nim nie było w sali i tak sprawdził czy jego krzesło jest stabilne oraz czy nie ma na nim żadnej szpilki albo czegoś mokrego, po czym usiadł na nim wygodnie i przysunął się do biurka, czekając aż wszyscy uczniowie zajmą swoje miejsca.
Harry oczywiście jak zawsze zajął miejsce w pierwszym rzędzie, dokładnie naprzeciwko Louisa. Tomlinson zaczął lekcję, więc podszedł do tablicy i zaczął rysować i jednocześnie tłumaczyć uczniom lekcję. Nagle dostał oślinioną kulką w głowę przez co wypuścił kredę z dłoni. Starając się panować nad sobą schylił się po kredę wpinając tyłek w kierunku klasy. Kolejna kulka została wycelowana w prawy pośladek Louisa.
- Bingo! – powiedział Harry, otrzymując tym śmiech całej klasy
- Panie Styles mógłby pan przestać się wydurniać i skupić na lekcji?! – upomniał go zdenerwowany Louis.
- Po co skoro podoba ci się to? – powiedział Harry z chytrym uśmieszkiem.
- O co ci chodzi Styles? - zwęził swoje oczy.
- Hmmm... no nie wiem może o to, że co mi wiadomo jest pan gejem – w klasie zaległa cisza – i lubi pan w dupe. – zadrwił Harry.
Cała klasa ożywiła się natychmiast. Uczniowie szeptali między sobą jakieś sprośne komentarze dotyczące Louisa i co chwilę wybuchali głośnym śmiechem. Szatyn był zszokowany całą tą sytuacją. Myślał, że już powoli zaczyna radzić sobie z Harrym, a tu nagle okazało się, że jest zupełnie inaczej. Louis przetarł twarz dłonią i usiadł na krześle.
- Możecie już iść i tak dzisiaj już nic z was nie będzie. – powiedział obojętnie Louis, skubiąc nitkę wystającą z jego koszuli. - Po co Harry to powiedział? Przez niego nie będę miał już kompletnie szacunku w tej szkole. Jestem takim idiotą każąc mu sobie ostatnio obciągnąć. – powiedział sobie w myślach Louis.
Czuł się tak okropnie, że nie miał ochoty z nikim rozmawiać. Przez to jedno zdanie wypowiedziane przez Harrego uleciała z niego cała energia. Kiedy myślał, że cała klasa opuściła już klasę poczuł, że ktoś stoi przy jego biurku.
CZYTASZ
Prompts
FanficTutaj będę zamieszczała wszystkie moje prompty :D Niektóre pochodzą sprzed ok. 2-3 lat, więc wybaczcie w nich moją głupotę lub niewiedzę xd