Wstałam już o godzinie 6.
Chciałam mieć jak najwięcej czasu, by zapobiec zamknięciu klubu.
Po ogarnięciu siebie i reszty wyszłam z domu o godzinie 7.
Idealnie.*
Zatrzymałam się przed wejściem do szkoły. Stał tam wielki wóz?
Nie wiem w sumie co to, ale mniejsza.
Udało mi się jakoś przedostać.
Na boisku widziałam jakichś zupełnie dla mnie obcych uczniów.
W uniformach...
Zaraz...
Oni chyba....
Oni chyba nie są z Akademii Królewskiej.
Nie lubie ich. A wręcz nienawidze.
Spojrzałam na zegarek.
9.00.
Nie powinna się teraz odbywać 2 lekcja?
Wooooha!
Wygląda na to, że dzięki temu meczowi nie ma lekcji!
Przynajmniej tyle dobrego z tej całej sytuacji.
Na początek chciałam iść odłożyć mój kofiany instrument do klubu muzycznego.
W drodze natknęłam się na Silvię.-Heey Shiro!- krzyknęłam machając do mnie. Zauważyłam ją i podbiegłam do niej.
-Hey! Co się tutaj dzieje?
-Gramy mecz!
-Zauważyłam, ale martwi mnie fakt że akurat z nimi.
-Taaak, mnie to też nie raduje zbytnio. Ale mam nadzieję że im się uda.
-Ja też mam nadzieję. Ale tak wogule to dlaczego gramy, mimo iż do tej pory było cicho?
- Też nie wiem wszystkiego, ale wiem jedno, jeżeli wygrają to ocalą klub, a jeśli nie to go rowiążą.
Zamurowało mnie.
Nie to, że w nich nie wierze, ale grają z najsilniejszą drużyną w kraju!
To nie będzie takie proste...
Mam złe przeczucia...
O nie...
Przecież oni po wygranej wyburzają szkołę przeciwnika!
Cholera!
A Najgorsze jest to że mnie tego dnia, kiedy to ogłosili, nie było!
Słyszałam też że mamy nowego ucznia w klasie.
Ehhh...
Jedyne co moge zrobić to trzymać za nich kciuki.-Dobra! W takim razie trzymam za nich kciuki!- powiedziałam radośnie wymachując rękami i biegnąc jednocześnie do muzycznego klubu.
*****************************
-Dobra Shina, musimy wywąchać tą całą sprawę, bo coś mi tu śmierdzi.- powiedziałam zamykając drzwi od sali.
Teraz twoja Kolej Shina.
Shina P.O.V
Oł jeeeeeee!
No to ruszamy do akcji!Ostrożnie otworzyłam drzwi i rozejrzałam się na boki, czy nikt nie idzie.
Tutejsi znają mnie jako "dziewczynę która jest chora i rzadko chodzi do szkoły ponadto nosi "sztuczne" uszy i ogon"
Taaa...
Z resztą, nie ważne.-Co kombinujecie książęta?- szepnełam pod nosem.
Wyszłam na zewnątrz.
Przeciwnicy się rozgrzewają.
Oni tego nie widzą.
Za to ja tak.
Nie przyjechali tak po prostu zagrać.
Oni czegoś chcą...
A może raczej kogoś...
Mam wrażenie, jakgdyby chcieli kogoś zwabić na boisko.
Tak widać z oczu nich kapitana, no dobra dobra gogle nosi ale ja wyczuwam takie rzeczy.
Zeszłam na dół, chcąc coś wyłapać "przez przypadek" przeszłam koło nich.-...i przydzielimy do naszej drużyny mam racje?
Usłyszałam fragment rozmowy.
A więc o to wam chodzi cwaniaki!
Miałam rację!
Tylko o kogo może chodzić?
Ostatnio jakoś kiepsko się czuję...
Nie mam pojęcia o co chodzi...
Skierowałam się w stronę łazienki aby przemyć twarz.********************************
-Ugh...Nie jest najlepiej...- szepnęłam słabo.
Obraz stawał się jakby zamazany, a mi robiło się coraz gorzej słabo.
O co chodzi?...
Ze mną było coraz gorzej, to samo działo się z Shiro.
Nie rozumiem co się dzieje...
Nagle upadłam bezsilnie na podłogę.
Zapanowała ciemność.
Straciłam przytomność.***********************************
-...iro...hiro..halo...Shiro
-Uhm...co jest..?
- Zemdlałaś. - obok mnie siedziała Silvia.
-Oh... Nie wiem zupełnie co się stało... Nagle zaczęło mi się robić słabo i nic nie Widziałam....
-Jesteśmy u pielęgniarki. Nie martw Się, wszystko jest Już okej.
Próbowałam wstać, ale dalej czułam się jakoś dziwnie.
- Już mi lepiej.
- Może zwolnisz się do domu?
- Nie ma mowy! Ja... Chcę zobaczyć...jak grają.- odparłam opuszczając głowę.
- Mam przeczucie, że to nie ich ostatni mecz. Nie martw się, jeszcze zobaczysz, a teraz musisz odpocząć.
- Uh..Zgoda.
************************************
Silvia odprowadziła mnie do mojej ulicy, bała się że znów moge zemdleć.
Gdy weszłam do domu Babci nie było.
A ja dalej czułam sie kiepsko.
Nagle spostrzegłam że mam klamke od drzwi w ręku!
Ha? Co jest...-COO?!- zauważyłam że mam pazury!
Co sie ze mną dzieje!
Shina, czy to ty?Zwariowałaś? To nie ja!
To co to jest skoro nie ty!
-Uhmm... Nie dotkne niczego bo znowu coś zerwę albo zniszczę...
Nagle do mieszkania weszła Babcia.
-Widze Shiro, że już czas ci wszystko wyjaśnić.
************************************
CZYTASZ
Dwie Twarze, Jedno Serce. | Inazuma Eleven |
FanfictionTamashi Shiro, traci w wypadku Siostrę i Rodziców. Opiekę nad nią przęjęła jej Babcia. Gdy jej stan psychiczny był już na tyle Dobry, Shiro zaczęła uczęszczać do Szkoły. Do Gimnazjum Raimona. Po pewnym czasie odkrywa w sobie drugą tożsamość, która p...