Error x Ink

1.7K 71 28
                                    


Chciałam wam powiedzieć że wszystkie wasze zamówienia w najbliższym czasie zrealizuję (pewnie znów jak się obudzę o czwartej nad ranem z jakimś swoim zajefajnym pomysłem xD) No i bardzo się ciesze że podobają się wam moje pracę. W miarę regularnie postaram się dodawać nowe rozdziały.

_____________________________________________________________________________________


Perspektywa. Error'a

W sumie dni ostatnio mijają szybciej. Ekhem. Jednostki czasu które myślę że są dniami.

Cóż, teraz jak tak myślę to już od dawna nic nie zniszczyłem. Czy brakuje mi tego? Może trochę. Ale obiecałem sobie że już nigdy niczego nie zniszczę. Dla niego. Dla mojego jedynego prawdziwego przyjaciela. Ink'a.

I pomyśleć że kiedyś go nienawidziłem. Uh, ale on mimo tego wszystkiego co zrobiłem cały czas mi wybaczał, zawsze podawał pomocną dłoń, nawet gdy go raniłem.

I tak oto stał się kimś więcej w moim życiu niż tylko wkurzający szkielecik wysrany przez jednorożca.

Teraz nawet Anty-Void nie wydaje się być taki zły. Co prawda korci mnie czasem żeby coś zniszczyć ale wtedy zawsze mi się przypomina moja obietnica. A poza tym Ink uparł się żeby znaleść mi nowe zajęcia.

Czasami podrużuję z nim po między AU. Czasami nawet poznam kogoś znośnego, a czasem po prostu rozmawiam z nim o wszystkim i o niczym.

Właśnie. Zaraz powinien wrócić. Poszedł na chwilę do DreamTale żeby zażegnać jakiś kryzys.

Tak jak myślałem. Słychać już dźwięk otwieranego portalu.

Ink - Cześć, Error.

Error - Hejka. Kryzys już zażegnany? Gdy wychodziłeś byłeś bardzo małomówny...

Ink - Uh, co? Nie! Ja po prostu... Muszę ci coś pokazać!

Zanim zdążyłem cokolwiek powiedzieć Ink już otwierał portal. Co mi pozostało innego niż pójść za nim...

Szedłem szybkim krokiem próbując dogonić Ink'a. To miejsce wyglądało jak przedsionek jakiegoś AU. Jeszcze czegoś takiego nie widziałem.

Ink - Stój. Chciałem ci pokazać coś. Coś co na pewno ci się spodoba. I nie musisz zamykać oczu jeśli nie chcesz ale...

Widząc ten jego zakłopotany wzrok postanowiłem pójść mu na ustępstwo i od razu zamknąłem oczy.... Prawie mogłem dostrzec to że Ink się szczerzy.

Po chwili ciągnięcia mnie za sobą z zamkniętymi oczami zatrzymaliśmy. Otworzyłem oczy.

To miejsce... Czy to raj? Nie... Zdecydowanie to miejsce jest piękniejsze od raju.

Była tu łąka cała pokryta nietypowymi lecz pięknym kwiatami. Drzewa miały czarną korę ale liście miały setki odcieni każdego koloru. Było też tam kilka skał idealnie wpasowywujących się w otoczenie, można by się na nich oprzeć i bez przerwy oglądać ten krajobraz. Lecz tym co najbardziej przykuło moją uwagę było niebo. Tysiące rozmaitych konstelacji od których nie mogłem oderwać oczu...

Dopiero po kilku minutach mojego zawieszenia Ink się odezwał.

Ink - Um... Podoba ci się?

Error - To najpiękniejsze miejsce jakie w życiu widziałem... Ty chyba uwielbiasz mnie zdumiewać. Każde twoje dzieło jest jeszcze leprze od drugiego.

Mogłem zobaczyć jak na twarzy mojego towarzysza pojawia się spory rumieniec. Zaraz, powiedziałem mu to o tych jego pracach na głos? Ups.

Error - Ale jednej rzeczy nie rozumiem. Czemu to AU nie ma żadnych mieszkańców?

One Shot UndertaleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz