|Perspektywa Cray'a|
Powolnym krokiem kierowałem się ku szkole rozmyślając nad tym czy po wczorajszych wydarzeniach Palette pojawi się w szkole.
W sumie byłoby dobrze gdyby go nie było, od dłuższego czasu działał mi na nerwy.
Przyznaję, zna Gotha dłużej... Ale on nie...
Nie da mu tego co ja...
Już od początku mojej przeprowadzki jak tylko poznałem Gotha wydawał mi się inny, nie umiem tego do końca wyjaśnić. No i jest cichy, ale nie przeszkadza mi to.
Odnośnie "wczorajszych wydarzeń" byłem do tego stopnia wkurzony tak dobrymi relacjami Gotha z tym gnojkiem że wykorzystując moment pocałowałem Goth'iego na jego oczach.
I tutaj wygrałem życie.
Tylko jak mam być szczery nie wiem co o tym wszystkim myśli Goth.
Zaraz rozpoczyna się pierwsza lekcja, podejdę do niego przy lunchu z racji że chodzi do klasy przeciwnej i trudno byłoby go złapać na innych przerwach.
Lekcje mijały mozolnie, z resztą jak zawsze, ale tym razem przynajmniej miałem czas by ubrać myśli w słowa. Rzeczą której bym się nie spodziewał było to iż tak w połowie lekcji ktoś rzucił we mnie liścikiem o treści
"Co żeś narobił Gothowi? Jeśli tergo nie naprawisz masz niezłe kłopoty"
No nieźle, teraz dałbym dużo by wiedzieć kto to napisał, ale ważniejsze jest to że... Ja zraniłem Gotha?
Eh, teraz tym bardziej muszę to wyjaśnić...
Nosz nareszcie! Ten wkurwiający dzwonek pierwszy raz brzmi jak zbawienie.
Starałem się nie biec ale i tak już byłem zniecierpliwiony.
Nie mam czasu do stracenia!
Tak jak myślałem, siedział oparty o ścianę koło stołówki popijając swój ulubiony sok z miejscowego automatu.
Ostatnio widziałem go w takim stanie po kłótni z rodzicami, był wtedy porządnie rozdarty ale dobrze pamiętam tamte dni, i nawet miło je wspominam , właśnie wtedy udało mi się do niego zbliżyć... No i to JA mu pomogłem... Nie ta farbka.
Ale nie czas na wspominki, czuję się naprawdę winny musząc go takiego oglądać.
W końcu po przełamaniu się usiadłem koło niego, dość szybko odwrócił się w moją stronę i w tej samej chwili mogłem widzieć jak odchodzi z tym pustym spojrzeniem.
Kiedy zdałem sobie sprawę co się dzieje zdążył mi już zniknąć z pola widzenia.
Eh, przerwa skończyła się już dobre dziesięć minut temu, i cóż tu począć, niby nie pierwszy raz zrywam się z lekcji ale pierwszy raz widzę aby Goth tak robił.
No i oczywiście pierwsze co mi przyszło do głowy aby sprawdzić była klasa... Brawo geniuszu. Jakbyś nie wiedział że prawie zawsze w wolnej chwili przesiaduje w bibliotece. Z godnie z moim planem chwilę później znalazłem się w bibliotece ale jedynym co pozostało po jego pobycie tu była otwarta książka, hmm, nie znam, jakaś poezja. Dobra, skoro nie ma go tutaj nie mam więcej pomysłów.
Na lekcje już raczej nie wrócę, więc chyba dobrym pomysłem było by wyjść na trochę świeżego powietrza, jak znam życie i tak nie zauważyli mojej nieobecności na lekcjach.
|Time skip|
Właśnie miałem wychodzić jednak zmierzając w stronę wyjścia usłyszałem dziwne dźwięki dochodzące z strony kantorku woźnego, z racji że i tak nie mam już nic do stracenia uchyliłem lekko drzwi, a widok który zobaczyłem wstrząsnął mną...
CZYTASZ
One Shot Undertale
FanfictionMogą być Lemony. Przyjmuję zamówienia z Undertale i wszystkich jego AU :3