#6 Stalker

2.8K 149 262
                                    

Po nocce trochę się wstydziłaś przy Kuroo. Jednak potwierdziło się, że ten na pozór zły i niebezpieczny człowiek jest miły i godny zaufania.

Przez tydzień starałaś się go unikać, przez wspomnienia jak cię przytulał i nawet nucił kołysankę. Do teraz zastanawiasz się co to była za piosenka. Jednak aż tak odważna nie byłaś by się go o to zapytać. Teraz był kolejny piątek. Więc cała drużyna Nekomy postanowiła iść zjeść coś w McRogersie. Raz na jakiś czas nie zaszkodzi, zwłaszcza, że nawet Kenma cię poprosił. Każdy był oczywiscie wzruszony tym, że ten cichy i leniwy gracz zaprosił dziewczyne na obiad. Co fakt to fakt, ży było to spotkanie całej drużyny ale...liczą się chęci.

Po lekcjach poszłaś popatrzeć jak twoi przyjaciele grają. Dodatkowo zdałaś sobie sprawę, że Kuroo nie nauczył cię niczego o siatkówce. Za to zapał do tego sportu nie wyparowywał z ciebie ani na moment. Z każdym ich treningiem czy meczem trzy na trzy, coraz bardziej kochałaś siatkówkę. Mogłaś dołączyć do damskiej drużyny ale nie chciałaś oddalać się od Yaku-senpaia.

Kuroo jak zawsze robił straszne miny przebiegłego kota. Ale to dodawało mu uroku. Na tego przyszłego kapitana zwracałaś najwięcej swojej uwagi. Wpatrywałaś się w jego mięśnie kiedy wyskakiwał do bloku. Widziałaś jak się napinają. A gdy pił wodę? Krople potu spływały po jego potylicy aż do brody i skapywały na parkiet. A gdy zrobiło się duszno chłopcy zdjęli swoje koszulki. Nekomata tylko się śmiał z twojego rumieńca na widok pół nagich ciał.

Chciałaś by szybciej kończyli trening bo byłaś bardzo głodna. Dodatkowo nie chciałaś aż tak się rumienić.

Nekomata zakończył trening a ty pomogłaś w sprzątaniu, a gdy to zrobiliście poszliście na obiadokolacje do McRogersa. Przez całą drogę rozmawiałaś z Yamamoto, który był niezwykle zakłopotany i tylko czerwony jak burak odpowiadał na twoje pytania.

Na miejscu usiadłaś między Kuroo a Yaku. Na przeciw ciebie siedział Kenma, który jak zwykle grał na konsoli. Każdy zamówił co chciał i zaczął jeść.

- Ne~ [___]-chan? - zapytał Kenma po dłuższej chwili - A zostaniesz naszą menadżerką tak w 100%?

Zatkało cię. I innych. Kuroo miał w konciku oczu łzy i ty też. Yamamoto już ryczał.

- Kenma! - krzyknęłaś i zatkałaś ręką usta. - Oczywiście!

Teraz wasz stół był najgłośniejszy. Każdy patrzył w waszą stronę. Nie przeszkadzało wam to zbytnio bo świętowaliście twój wstęp do Nekomy. Czułaś, że masz rodzine, a Yaku to taki tata całej drużyny. Nawet żaden starszak nie był w stanie być taki ojcowski jak właśnie Yaku.

···························

Pożegnałaś się z Yaku a Kuroo odprowadził cię do domu. Dziś akurat miałaś wrażenie od rana, że ktoś cię obserwuje, gdy tylko jesteś w pobliżu. Po pożegnaniu się z Tetsu weszłaś na teren swojego domu. Wzięłaś dwa głębokie wdechy i otworzyłaś drzwi.

Na wejsciu przywitał cię zaduch. Zamknęłś za sobą drzwi na klucz i poszłaś otworzyć okno w salonie by choc trochę się wywietrzyło. Stałaś na środku pokoju w kompletnej ciszy. Przytłaczało cię to, a dodatkowe uczucie bycia obserwowanej nie pomagało. Szybko włączyłaś muzykę z telewizji by nie było aż tak cicho i poszłaś się umyć.

Zostawiłaś otwarte drzwi by słyszeć muzykę. Myłaś się gdy nagle w kuchni usłyszałaś brzdęk spadających garnków. Przestraszyłaś się i szybko zamknęłaś drzwi łazienki. Owinęłaś się ręcznikiem niezważając na mokre włosy, które zbyt krótkie końcówkami drażniły ci oczy. Zgarnęłaś je do tyłu by ponownie wróciły na boki. Słysząc kolejne dziwne dźwięki wzięłaś do ręki falownice. Wyszłaś powoli z łazienki trzymając jedną reką ręcznik a drugą falownicę. Z punktu widzenia osoby trzeciej było to śmieszne, ale tobie nogi trzesły się jak galareta. Szybko wbiegłaś z krzykiem do kuchni ale to co zobaczyłaś sprawiło, że wybuchłaś śmiechem. Cały stres opadł gdy zobaczyłaś małego kotka bawiącego się w suszrace na naczynia. Odłożyłaś sprzęt i chwyciłaś telefon. Wybrałaś numer i przystawiłaś do ucha słysząc sygnał.
Po dwóch takich sygnałach chłopak odebrał.

- Kuroo? Co robisz?

- Ja? Bawię się z Princem. A co?

- A niechciałbyś wpaść do mnie na noc? Przy okazji mógłbyś przynieść jakieś przysmaki dla kota i przekonski dla nas...

- He?

I tak oto zaczęłaś tłumaczyć przyjacielowi co zaszło w twoim domu. Ten zaczął się śmiać oczywiście się zgadzając. Rozłączyłaś się i podeszłaś do kotka. Był mały ale napewno miał rok. Byłaś pewna.

Wzięłaś go na ręce i stwierdziłaś, że dziwne uczucie obserwowania ustało.

- Ach więc to ty byłeś tym stalkerem co? - kot jakby w odpowiedzi wyciągnął łapki do przodu. Zaśmiałaś się. Wyciągnęłaś miskę i nalałaś do niej mleka. Kot zeskoczył z twoich ramion i podszedł do miski. Obwąchał ją i zaczął pić. Ty w tym czasie ogarnełaś się przed przyjściem przyjaciela.

·····························

Pół godziny później obok ciebie siedział umyty i przebrany w piżamę Kuroo. Oglądaliście jakąś denną komedie. A kot jakby ją komentował bo przy każdej jednej niby śmiesznej scenie albo romantycznej miałczał. Bardziej zachowanie kota bawiło dwójkę licealistów.

- Trafił ci się ciekawy kotek...a raczej kotka.

- Kotka? - zapytałaś. Nie miałaś pojęcia jak rozróżnić samca od samicy.

- Tak. Gdy obruciła się na plecy spojrzałem na nią. Nie miała jajek...

- A no tak...ale jak ja ją nazwę?

- Stalker. Mimo, że męskie...to nie ważne. Ważne jest to, że ta kotka wybrała sama swój dom i panią. To bardzo ważne. Gdy kot sam wybiera od razu między panem a kotem tworzy się więź. Takie koty to skarb.

Ty wpatrywałaś się w kotkę a ona zaś w ciebie. Miałaś wrażenie, że się uśmiecha po czym poszła gdzieś się położyć.

- To co robimy? - zapytał Kuroo jedząc chrupki.

- Mam DżemDance...

- Pasuje...która część?

- Dziesiąta.

- Tym lepiej. Znam jeden z tych tańców...przyznam, że rok temu moja ciocia uczyła mnie jak tańczyć.

Ty tylko włożyłaś płytę do YBoxa. Czekałaś aż się włączy. Bardzo byłaś ciekawa jak Kuroo tańczy. Ty też nie byłaś noga w tym. W gimnazjum chodziłaś do szkoły pozalekcyjnej tańca.

Gdy tylko Kuroo dorwał pada włączył co chciał. Wpatrywałaś się w jego ruchy w ogromnym zdziwieniu. Co jak co ale tego po Kuroośku się nie spodziewałaś.

Gdy nadeszła twoja kolej nie wiedziałaś co wybrać. Teraz zaczęła się wojna na taniec. W końcu wybrałaś.

(Może trochu przesadzone u cb ale ciii)

°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°

Jak myślicie kto ma lepszy taniec? Jak dla mnie Kuroosiek wygrał wszystko. XD

Głosujecie kto wygrał a już niedługo pojawi się nowy rozdział

Narka~~~

Kot // Kuroo x Reader ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz