#2

102 3 0
                                    

Czesc nie wiem czy musze sie przedstawiac, ale niech bedzie mam na imie Alex mam 22 lata i jestem troche arogancki..... Tak stwierdzila moja byla, ale nie na ten temat bedziemy rozmawiac.

Obudzilo mnie dzisiaj slonce co dziwne, ale ja zawsze wstaje wczesnie. Patrze na zegarek, jest godzina 8:00 rano. Zazwyczaj wstaje o 7:00 no ale to mnie nie szokuje, szkuje mnie to ze wogule wstaje z tego powodu, ze wczoraj z Mike'em bylismy w klubie i nie zle sie napilismy. A tak wogule Mike to moj kumpel, ja wam nie bede mowil, ze to moj najlepszy przyjaciel bo tak nigdy nikogo nie nazywam.

Postanowilem wstac z lozka i sie ubrac poranny jogging dobrze mi zrobi jak zawsze. Ubieram sie w dresy i wychodze z pokoju i tu nagle.

- Alex!!!!- boze nie drzyj tej buzi mam kaca... Mysle sobie.- mozesz dac mi cos na bol glowy bo zaraz nie wytrzymam.

-Juz ide daj mi 5 minut.- a ten nie ma nog, zeby isc do kuchni.- Trzymaj... Wygladasz okropnie.- naprawde wygladal okropnie.

- Nie jest, az tak ze mna zle jak myslisz. Dzieki.- a ja wybucham smiechem.

- Wygladasz gorzej niz moja babcia.- sory babciu, ale taka prawda.

- Okej. Dzieki, a teraz spadaj.- i tak mialem sobie isc, ale jak wroce to dopiero bedzie mial przechlapane.

- I tak ide biegac. Nara.- i juz mnie nie bylo.

Najpierw zrobilem rozgrzewke, potem nastawilem sobie muzyke w telefonie i zaczalem biegac. Zawsze jak begam to strasznie duzo mysle, wiec w sumie to nie wiem po co ja wogule slucham muzyki skoro i tak nie zwracam na nia, az tak duzej uwagi. Dzisiaj tez duzo myslalem, a dokladnie nad tym dlaczego dalem sie namowic na ten uklad.

David'a kazdy zna w miescie i wie ze z nim sie nie zadziera i ja tez nie chce wiec nie moge sie wywiazac z umowy, ktora z nim zawarlem. A umowa wyglada tak ze kupilem od niego dziewczyne o imieniu Clary, gdy pokazl mi jej zdjecie wydawalo mi sie, ze z kads ja znam, ale nie moge sobie przypomiec z kad. Wiem tyle, ze on nie chce jej widziec pod swoim dachem, a ja tak jak wspominalem nie mam teraz juz wyjscia musze mu zaplacic i ja zabrac do siebie. Cos czuje, ze nie bedzie tak latwo z nia. Dlaczego tak mysle? A dlatego, ze David mowil mi, ze dziewczyna jest okropna, ale to mi przyjdzie oceniac.

***********

- O jestes idioto.- Mile przywitanie od kumpla.

- Siema smieciu.- masz za swoje. Serio tekst jak z gimnazjum, albo nawet jak z podstawowki.

- A ten tekst to z gimnazjum czy z podstawowki?- a ten co nauczyl czytac wmyslach.

- Wlasnie sam sie nad tym zastanawiam.- i obydwoje wybuchamy smiechem.

- Gadalem dopiero z rodzicami, mama jak zwykle ma do mnie pretensje...- okej nie bede was zanudzac jego nudnymi opowiesciami jak to jego mama go nie akceptuje, a dokladnie jego stylu zycia.

Godzie pozniej, gdy Mike przestal sie wyzalac mowie do niego.

- A ty nie powinienes byc w pracy?- Mike w mig wstaje z kanapy i juz go nie ma. Zapomnial, ze dzisiaj pracuje.

Ja tez musze sie zbierac do pracy choc dzisiaj nie mam zadnych spotkan i moge popracowac w domu, a nie powiedzialem tego wczesniej w zeszlym roku przejolem firme po ojcu. Postanawiam isc wziasc prysznic bo smierdze jak cap. Po prysznicu wciagam na siebie dresy skoro juz nie musze wychodzic i ide pracowac..

Koszmar życia.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz