8. Wynagradzam Ci trening

16.1K 1K 136
                                    

Po dwóch tygodniach opuściłam szpital. Byłam bardzo z tego faktu zadowolona. Nawet koledzy już tęsknili za mną, jakie to urocze. Dużo czasu spędzałam z Dawidem. Cieszę się, że Briana już tu nie ma.

Przez kolejny tydzień musiałam się oszczędzać. Poranne bieganie zamieniłam na marsz, a treningi z Chrisem całkowicie sobie odpuściłam. Dużo czasu spędzałam z Dawidem, który opowiedział mi trochę o sobie. Jego marzeniem zawsze było pójść do wojska, jako mały chłopiec biegał z patykiem, który zastępował pistolet i zabijał złych ludzi. Dwudziestojedno latek posiada piętnasto letnich braci bliźniaków - Krystiana i Sebastiana oraz sześcioletnią siostrę Zosię. Byłam ciekawa jak to jest mieć rodzeństwo. Niestety nie mam pojęcia czy rodzice mieli więcej dzieci.

Dawid był do przodu ze szkoleniem, mógł więc ćwiczyć razem ze mną, nie tracąc na tym. Był jeden z treningów, gdy po raz kolejny leżałam na macie. Byłam wkurzona i gdy Dawid kolejny raz próbował mnie powalić, złapałam go na rękę, a on poleciał na mnie przyciskając mnie swoim ciałem do podłogi.

Nagle w sali zrobiło się cicho i wszyscy się w nas wpatrywali.
- Księżniczko, wiem, że chętnie byś tak poleżała, ale wracamy do treningu - powiedział Dawid podnosząc się ze mnie i podając mi dłoń.
- Chyba sobie kurwa kpisz - burknęłam oburzona.
- 20 pompek za używanie wulgarnych słów - usłyszałam jakże mi znajomy głos Blowa.
- Tak jest PANIE KAPITANIE - powiedziałam, podkreślając ostatnie dwa słowa i wzięłam się za wykonywanie kary, a wzrok innych był skupiony na moim ciele.

*Kapitan Christopher Blow*

Wszedłem do sali treningowej, w której panowała absolutna cisza, a wszystkie pary oczu zwrócone były w stronę Trine i Nowego, który na niej leżał. Kurwa mać, ile ja bym dał, żeby być choć przez chwilę na jego miejscu. Chciałbym poczuć pod sobą jej ciało, ale wolałbym to robić w innej sytuacji. Kara za przeklinanie, to było coś jak ostrzeżenie, żeby zostawiła tamtego gościa w spokoju. Przecież ona jest moja, co z tego, że jeszcze o tym nie wie.

*end*

*Dawid Podgórny*

Trine jest bardzo fajną dziewczyną i do tego uśmiechniętą, mądrą i piękną. Lubię spędzać z nią czas. Tak słodko marszczy nosek, gdy się denerwuje. O ile treningi wytrzymałościowe są dla niej proste, to z walką wręcz sobie nie radzi. Nie pomaga jej w tym to, że wszyscy są od niej silniejsi i więcej ważą, więc trudno jest jej kogoś powalić na matę, a ona lata jak marionetka. Nie lubię sprawiać jej bólu, a z treningów wychodzi cała obolała i poobijana.

Miała kolejny raz wylądować na macie, gdy w ostatniej chwili mnie złapała i w skutek czego teraz na niej leżałem. Aż wciągnąłem powietrze. W dodatku cała sala się na nas gapiła. Wstałem z niej i napotkałem wzrok kapitana Blowa, który próbował zamordować mnie wzrokiem. Czyżby i jemu podobała się szeregowa Black?

*end*

Po treningu był czas na kolację. Następnie wzięłam prysznic i przebrałam się w czyste ubrania. Był piękny wieczór, a ja z Dawidem wybrałam się na spacer. Nadal wszystko mnie bolało. Wybraliśmy się do lasu, po którym zawsze rano biegaliśmy. Usiadłam na trawie opierając się plecami o pień dębu. Obok mnie spoczął Dawid.

Siedzieliśmy i rozmawialiśmy o życiu. W pewnym momencie poprosił mnie, abym usiadła przed nim, więc usiadłam na piętach i czekałam na ruch chłopaka. Ściągnął gumkę do włosów z mojego kucyka i zaczął się bawić moimi włosami. Po chwili miałam zapleciony warkocz.
- Wow, masz wiele przydatnych umiejętności - trochę wyśmiewałam się z chłopaka.
- To nie jest śmieszne.
- Kto Cię nauczył?
- Mama mnie nauczyła, bo byłem ulubionym bratem Zosi i zawsze ją czesałem.

Dawid odsunął mój warkocz do przodu i zaczął masować moje plecy.
- Co Ty robisz? - spięłam się i spytałam trochę zawstydzona.
- Wynagradzam Ci trening - odpowiedział jakby to była najbardziej naturalna rzecz.
- Nie musisz.
- Ale chcę - powiedział i delikatnie przejechał dłonią po moim karku, na co wywołało u mnie dreszcze. Gdy jeszcze raz zaczął masować moje plecy, rozluźniłam się. Było mi tak dobrze. Położyłam się, a Dawid ułożył głowę na moim brzuchu. Czas mijał i musieliśmy wrócić do budynku.

- Hej Misiaku, jak było? - zapytał Dom.
- Normalnie. Trochę pogadaliśmy i wróciliśmy do budynku - odpowiedziałam.
- To wszystko? - zapytał zawiedziony Luke.
- Generał mnie uświadomił pierwszego dnia, że jeśli będę spoufalać się z którymkolwiek z żołnierzy to momentalnie wylatuję.
- Ahaaa. Bo jest pewna sprawa - powiedział Nick - kapitan Blow Cię szukał.

Szlag, jeszcze jego tu brakowało. Wzięłam szybki prysznic i założyłam majtki, koszulkę i dresy, bo planowałam zaraz wrócić i od razu położyć się spać, tak na wszelki wypadek, gdyby Christopher postanowił jeszcze raz zajrzeć.

Ona żołnierz. (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz